F1: Max Verstappen po raz piąty, Ferrari znów psuje. Alfa Romeo F1 Team Orlen w punktach

Max Verstappen wygrał piąty wyścig F1 z rzędu, choć pewnym faworytem na Monzy był Charles Leclerc. Kierowca Ferrari podjął jednak ryzyko, zjeżdżając do pit stopu we wczesnym etapie wyścigu podczas wirtualnej neutralizacji. Ta strategia się jednak nie opłaciła. 

alfa-romeo-f1-team
Podaj dalej

F1: Verstappen pewniakiem do tytułu?

Na podium dzisiejszego wyścigu wśród tłumnie zgromadzonych tifosi znaleźli się Verstappen, Leclerc oraz George Russell. Kierowca Mercedesa po raz kolejny wznosi w górę szampana i jest coraz bardziej poważnym rywalem w walce o tytuł wicemistrza świata. 

Tuż za miejscami premiowanymi wizytą na podium finiszował Carlos Sainz. Drugi z kierowców Ferrari startował z odległej pozycji po karze za wymienione w jego silniku elementy. Czołową piątkę uzupełnił Lewis Hamilton, wyprzedzając Sergio Pereza. 

Warto wspomnieć, że samochody F1 minęły linię mety niemalże za samochodem bezpieczeństwa. Ten wyjechał na tor na pięć okrążeń przed końcem rywalizacji po awarii Daniela Ricciardo. Ostatecznie Aston Martin zjechał do alei serwisowej tuż przed wywieszeniem flagi w biało-czarną szachownicę. 

Świetny de Vries, świetna Alfa Romeo

Ważne punkty dla swojego zespołu przywiózł do mety Lando Norris. McLaren walczący z Alpine o 4. miejsce w klasyfikacji konstruktorów może zaliczyć więc ten weekend do udanych. Co innego Daniel Ricciardo, który nawet przed awarią nie jechał blisko punktowanych pozycji. 

Czołową dziesiątkę uzupełnili Pierre Gasły, debiutujący w F1 Nyck de Vries oraz Guanyu Zhou. Chińczyk jadący w barwach Alfa Romeo F1 Team Orlen minął linie mety na 10. miejscu, dopisując do swojego konta jedno oczko. 

Przeczytaj również