Cristiano Ronaldo dał czadu!
Choć we włoskim Maranello nie brakuje gwiazd, przyjazd Cristiano Ronaldo wywołał spore zamieszanie. Piłkarz przyleciał na miejsce helikopterem, wraz z Johnem Elkannem i Andreą Agnellim.
Na miejscu spotkał kierowców Formuły 1 – Charlesa Leclerca i Carlosa Sainza – którym dał koszulkę Juventusu ze swoim autografem. Następnie Cristiano Ronaldo został przyjęty przez szefa ekipy F1, Mattię Binotto.
Piłkarz Juventusu nie przybył na miejsce tylko w celach marketingowo-koleżeńskich. Cristiano Ronaldo odebrał bowiem swoje nowe Ferrari Monza SP2 o wartości 1,6 miliona euro (7,2 mln zł) + wyposażenie.
Milan lepszy od Juventusu
Nie tak dawno taki samochód odebrał m. in. Zlatan Ibrahimovic, więc Portugalczyk nie mógł być gorszy. Choć kilka dni wcześniej na boisku to Szwed okazał się lepszy, pokonując Juventus w bezpośrednim starciu z Milanem aż 3:0.
Popularny CR7 nie zrezygnował z wizyty w fabryce, gdzie na linii produkcyjnej powstają samochody Ferrari. Następnie przeniósł się do Gestione Sportiva, gdzie spotkał się ponownie z szefem zespołu, Mattią Binotto. Jeśli zaś chodzi o wyczyny piłkarskie Portugalczyka, jego Juventus cały czas walczy o awans do Ligi Mistrzów. Do końca sezonu pozostały już tylko trzy spotkania, a we Włoszech cały czas mówi się o tym, że po sezonie Ronaldo będzie szukał dla siebie nowego klubu.