Najbrzydsze BMW w historii
To logiczne, że każda firma próbuje poszerzać swój zasięg, chcąc dotrzeć do nowych klientów. To najlepszy sposób rozwoju, ale BMW zrobiło to w najgorszy możliwy sposób. Zresztą – to nie jest tylko nasza opinia. Niemiecka firma sama przyznała się do komercyjnej porażki, a mimo to zdecydowała się wznowić produkcję tego modelu w odnowionej formie.
Skąd taka wielka klapa modelu, o którym mówimy? Jest on absolutnym zaprzeczeniem wszystkich wartości, jakim BMW było wierne przez lata i które definiowały bawarską firmę. Samochód zdewastował wizerunek marki, który budowany był przez dziesięciolecia.
Wystarczy spojrzeć na Porsche, które przez dziesięciolecia znane było z budowy sportowych, ekscytujących samochodów. Gdy ogłosili, że będą budować SUV-y, limuzyny czy samochody z silnikami Diesla albo elektrykami, ludzie pukali się w głowę. Na papierze wygląda to fatalnie, ale Macan, Panamera czy Taycan, to wciąż prawdziwe Porsche z krwi i kości. I w ten sposób można poszerzać swoją ofertę. Tak, jak zrobiło to BMW… Cóż – to wielka klapa.
Benzyna lub hybryda
BMW stworzyło Serię 2 Active i Gran Tourer, które były absolutnym błędem. Może i nawet nie są to złe samochody, ale nie są dobrymi BMW. Logo bawarskiej firmy nigdy nie powinno było trafić na coraz mniej popularną klasę małych, nieatrakcyjnych rodzinnych MPV. Nie wspominając już o napędzie na przód, czy malutkim trzycylindrowym silniku.
Teraz wyciekły zdjęcia nowego BMW Serii 2 Active Tourer. Choć na oficjalne potwierdzenie musimy jeszcze poczekać, wiemy już jak będzie wyglądał samochód. W internecie pojawiły się zdjęcia z materiałów promocyjnych i jest… fatalnie. Samochód jest połączeniem współczesnych Bawarczyków z grillem, który wygląda źle na potężnych X7 czy Serii 7, a co dopiero tutaj.
Z plotek wynika, że BMW otrzyma tylko dwie wersje silnikowe – benzynowe 223i oraz hybrydę typu plug-in 230e xDrive. Czysto spalinowy 2-litrowy silnik powinien wytwarzać moc około 200 KM, a hybryda będzie połączona z 3-cylindrowym silnikiem o łącznej mocy 273 KM. Może i brzmi to ekscytująco, ale silnik elektryczny nie będzie pracował powyżej prędkości 130 km/h.
Nowości
E-Mobilność
