Ferrari 288 GTO byłego kierowcy F1 skradzione podczas... jazdy testowej

Policja w Dusseldorfie od poniedziałku przez dobę poszukiwała złodzieja, który ukradł warte 2,2 miliona euro (ok. 9,5 mln zł) Ferrari 288 GTO.

Ferrari 288 GTO byłego kierowcy F1 skradzione podczas… jazdy testowej
Podaj dalej

To kultowy model włoskiego producenta, który został wyprodukowany w liczbie tylko 272 egzemplarzy. Był to wymóg homologacyjny (minimum 200) do wyścigowej grupy B, która w przeciwieństwie do rajdowej, nigdy nie wystartowała.

Egzemplarz po raz pierwszy zarejestrowany w 1985 r. z przebiegiem 43 000 km został skradziony w zachodnich Niemczech podczas jazdy testowej. Jednym z posiadaczy auta był Eddie Irvine, który jeździł w F1 dla Ferrari w latach 1996-1999 (a w samej F1 w latach 1993-2002).

Sprzedający przewiózł potencjalnego nabywcę swoim 400-konnym cackiem, po czym zgodził się przesiąść się na fotel pasażera. Właściciel wysiadł z auta, a w tym czasie złodziej szybko wskoczył za kółko i odjechał w siną dal.

Niemieccy policjanci odnaleźli auto kolejnego dnia wieczorem. Legendarny pojazd namierzono w garażu w Grevenbroich, niedaleko Dusseldorfu.

Przeczytaj również