Mężczyzna otrzyma ponadto 22 tys. euro (ok. 94 tys. zł) rekompensaty, którą obliczono na podstawie ceny nowego egzemplarza 6 lat temu. Samochód został bowiem zakupiony za 35 tys. euro, czyli ok. 150 tys. zł. Werdykt zapadł już w czerwcu, ale dopiero niedawno dotarł do opinii publicznej. Koncern VW może się jeszcze odwołać od tego wyroku, ponieważ nie jest prawomocny.
Sędziowie rozstrzygnęli sprawę na korzyść nabywcy samochodu wskazując, że producent celowo implementował nielegalne oprogramowanie fałszujące wyniki testów emisji spalin. W tej sytuacji powód zawarł „umowę kupna, która była dla niego niekorzystna ekonomicznie”. Argumentowano, że gdyby klient wiedział o oszustwie, nie dokonałby zakupu pojazdu.
Volkswagen wykorzystał Dieselgate do promocji elektrycznego „ogórka” ID. Buzz
To już nie jedyne tego typu rozstrzygnięcie w niemieckim wymiarze sprawiedliwości. Niedawno sąd w Poczdamie wydał podobny wyrok dla nabywcy osobowego Volkswagena z silnikiem diesla, wykorzystującym zabronione oprogramowanie.