Na dotychczasowych etapach niezwykle ważna była pozycja startowa, co dało się mocno zauważyć wśród motocyklistów. Jutro jednak zawodników czeka sporo technicznych partii, gdzie nie szybkość i widoczność śladów, a rozwaga i rozsądne myślenie będą na wagę złota.
Z 661 kilometrów, które zawodnicy mają do pokonania 456 będzie stanowić odcinek specjalny. Pierwsza część etapu będzie składać się głównie z nawierzchni szutrowej, którą będą przeplatać piaszczyste partie. Pierwsze wydmy pojawią się w 1/3 etapu, ale wydaje się, że najważniejsze dla losów etapu będą ostatnie kilometry. Na nich zaplanowano bardzo długi fragment po wydmach, które im bliżej mety tym bardziej będą ustępować piaszczystej nawierzchni.
Na całej trasie 53% będzie stanowić szuter, 25% to piasek, a 20% wydmy. Po jednym procencie stanowią kamienie oraz podłoże wyschniętego jeziora.
– Cierpliwość jest cnotą w rajdach terenowych, co widać na tym długim i ciężkim etapie. Zawodnicy, którzy nie potrafią opanować nerwów będą mieli zły dzień. Kilka partii obniży średnią prędkość. Zalicza się do nich trudny sektor wydm w połowie trasy i liczne fragmenty po kamieniach. Pośpiech to marnotrawstwo lub w tym przypadku przebita opona – zapowiadają etap organizatorzy.
Motocykliści oraz zawodnicy na quadach rozpoczną bój już o 5:00 czasu polskiego. Pozostali rozpoczną rywalizację o 6:55 czasu polskiego.