Zawodnik ORLEN Team przez cały etap walczył o miejsce w czołowej dziesiątce, ale przyznał, że pod koniec odcinka wolał zwolnić, by na trudnej kamienistej partii nie uszkodzić motocykla. Polak w klasyfikacji generalnej jest dwudziesty.
– Na trzecim etapie jechało mi się dosyć dobrze. Nie popełniłem żadnego błędu nawigacyjnego i nie upadłem. Trzymałem niezłe tempo. Odcinek był szybki i końcówkę, ostatnie 30-40 kilometrów zwolniłem. Były niebezpieczne partie z kamieniami. Nie chciałem uszkodzić motocykla lub wywrócić się. Finalnie było w porządku. Jestem zadowolony – mówił Giemza.