Zawodnicy mieli dziś do pokonania 662 kilometry z czego 456 stanowiły odcinek specjalny. Cała stawka przeniosła się z Rijadu do Al Kajsumy.
Kierowca Toyoty przewodził stawce od startu do mety rywalizacji i nawet strata pięciu minut w ostatnim fragmencie odcinka nie zabrała mu zwycięstwa. Na drugim miejscu próbę zakończył Brian Baragwanath w Century CR6. Rodak de Villiersa rozminął się z etapowym triumfem o 58 sekund. Trzecie miejsce wywalczył Stephane Peterhansel (+2:25). Francuz umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej.
Kuba Przygoński i Timo Gottschalk zaliczyli słabszy start etapu, ale wraz z kolejnymi międzyczasami pięli się w górę klasyfikacji i ostatecznie dotarli do mety na dziesiątej pozycji. Do zwycięzcy stracili blisko 19 minut. Pozwoliło im to jednak awansować na czwarte miejsce w rajdzie.
Martin Prokop i Viktor Chytka zostali dziś sklasyfikowani na piątej pozycji. W pewnym momencie Czesi byli nawet wiceliderami próby, ale ostatecznie stracili do triumfatorów ponad pięć minut.
Problemy na odcinku miał dziś dotychczas szósty kierowca: Mathieu Serradori, który na pierwszym punkcie pomiaru czasu tracił ponad cztery godziny. Z rywalizacją pożegnał się drugi czwarty po czwartym etapie Henk Lategan. Blisko godzinę stracił Sebastien Loeb.
W klasyfikacji generalnej Peterhansel ma ponad sześć minut przewagi nad Nasserem Al-Attiyah, który dziś był czwarty. Trzeci jest Carlos Sainz (+48:13), który ma za sobą dwóch kierowców ORLEN Team: Kubę Przygońskiego (+1:04:49) i Martina Prokopa (+1:10:32).