🏁 STAGE 3 – 🏍️BIKES 🏁
1. @rickyB357
2. @nachocornejo11 +9’39”
3. @joanbangbang88 +13’16”The gaps are huge!
+ info ➡️ https://t.co/qTNrMHIKg1#Dakar2020 pic.twitter.com/ZzuN7i39JP— DAKAR RALLY (@dakar) January 7, 2020
Ross Branch był pierwszym motocyklistą, który o 7:48 lokalnego czasu opuścił biwak i ruszył na trasę 3. etapu Rajdu Dakar. Zawodnik KTM miał jednak problemy już po 88 kilometrach odcinka.
Zwycięzca drugiego etapu zatrzymał się na trasie, a w tym samym miejscu dużo czasu stracił również Pablo Quintanilla. Chwilę później okazało się, że Branch ma problemy z kontuzjowanym ramieniem. Na 325 kilometrów przed metą tracił do liderów już prawie 40 minut.
– Miałem pecha i upadłem już po 88 kilometrach – powiedział Branch. – Wjechałem w wydmę nieco za szeroko i uderzyłem w kamień tylnym kołem. Wyrzuciło mnie z motocykla i czułem się nieco poobijany. Taki jest jednak Dakar. Będę próbował dokończyć etap.
Problemów nie ustrzegł się również Paulo Goncalves – silnik w motocyklu Portugalczyka odmówił posłuszeństwa na 33. kilometrze. Przypomnijmy, że to aż 13. start w karierze doświadczonego zawodnika, co oznacza że jego zespół „Hero” stracił jednego z głównych faworytów do zwycięstwa.
Liderem po 100 kilometrach był Ricky Brabec. Amerykanin legitymował się na tym etapie przewagą 1 minuty i 34 sekund nad zespołowym partnerem Kevinem Benavidesem. Brabec ostatecznie dowiózł zwycięstwo do mety, a po 350 kilometrach miał bezpieczną przewagę w postaci 7 minut i 43 sekund nad drugim Jose Cornejo.
Po trzech kilometrach dzisiejszego 3. etapu wokół Neom wypadkowi uległ Adrien Van Beveren. Kierowca Yamahy nie tracił przytomności, jednak został przetransportowany helikopterem przez zespół medyczny na biwak w Neom.
. @yamaharacingcom's @A_Vanbeveren has suffered a severe fall after just 3 km of the day’s special.
He has not lost consciousness, but has been attended to by the medical team and transported by helicopter to the bivouac in Neom.#Dakar2020 pic.twitter.com/HVqMNVTZax
— DAKAR RALLY (@dakar) January 7, 2020
Tuż przed metą mnóstwo czasu stracili Pablo Quintanilla i Sam Sunderland – Chilijczyk i Anglik tracili odpowiednio 21 i 22 minuty do liderów etapu. Problemy na samej końcówce dopadły też Toby’ego Price’a i Xaviera de Soultraita. Ubiegłoroczny zwycięzca Price stracił 35 minut szukając odpowiedniej trasy przy ostatnim WayPoincie, a z tego samego powodu kierowca Yamahy de Soultrait finiszował 48 minut za zwycięzcą Brabeckiem.
Podium dzisiejszego etapu uzupełnili Jose Ignacio Cornejo Florimo i Joan Barreda Bort.
Adam Tomiczek był dziś najszybszym reprezentantem ORLEN Team w kategorii motocykli. Polak finiszował na 18. miejscu i aktualnie znajduje się na pozycji numer 23. w klasyfikacji generalnej. Maciej Giemza przez większość dzisiejszego etapu podróżował na miejscu numer 24, jednak problemy tuż przed metą spowodowały spadek na 35. miejsce ze stratą nieco ponad 56 minut. Giemza znajduje się obecnie na 29. miejscu w generalce.