Nowości
Spis treści
- Oficjalne zdjęcia nowego Renault Twingo trafiły do sieci na jeden dzień przed oficjalną premierą
- Francuski producent stawia wszystko na napęd elektryczny
- Cena nowego super-mini (bez rządowych dopłat) powinna zamknąć się w 85 000 złotych
Nowe Renault Twingo bez żadnych tajemnic
Wersja produkcyjna nowego Renault Twingo miała zostać zaprezentowana światu dopiero jutro. Teraz jednak nie ma już nic do ukrycia. Musimy przyznać, że francuski producent trafił w sedno pod względem designu. Ale czy również pod względem doboru układu napędowego? Fiat niedawno wycofał swoją elektryczną 500-kę, przywracając jej spalinowy odpowiednik. Czy Francuzom uda się dokonać tego, przy czym polegli Włosi?
Twingo to jedna z największych miejskich legend. Pierwsza generacja zyskała reputację małego, zwinnego, taniego samochodu „do wszystkiego”. Wyglądał interesująco i był to pierwszy atut. To jednak nie był koniec. Pierwotnie skierowany był dla młodych kobiet, jednak finalnie skradł serca wszystkich, którzy poszukiwali niedrogiego, praktycznego i niezawodnego samochodu. Od studentów dojeżdżających na zajęcia, po osoby prowadzące własną działalność.
Teraz jednak niesieni falą nostalgii Francuzi przywracają kultowy model w postaci samochodu elektrycznego. Stylistycznie samochód jest właściwie reinterpretacją pierwszej generacji Twingo – począwszy od rozmiaru, designu, jak i zabawnego podejścia.
Czy podzieli los włoskiej 500?
Pierwsze, jeszcze gorące zdjęcia nowego Renault Twingo pokazują nowy model w wersji produkcyjnej. Pozostaje ona wierna koncepcji – samochód prezentuje się naprawdę świetnie. Wciąż jednak nie mamy szczegółowych specyfikacji. Renault co prawda potwierdziło już dawno, że Twingo czwartej generacji dostępne będzie wyłącznie jako samochód elektryczny.
Oznacza to, że Francuzi idą tą samą drogą, którą obrał Fiat ze swoją 500-ką. Po 5 latach produkowania wersji elektrycznej Włosi wrócili jednak do tradycyjnego, spalinowego napędu. Ale los Twingo wcale nie musi być taki sam.
Twingo otrzyma platformę elektryczną AmpR Small, podobnie jak model 5, który sprzedaje się całkiem nieźle. W Europie do tej pory Francuzi sprzedali 50 000 egzemplarzy, co stanowi około 1/3 w porównaniu ze spalinowym Clio. To naprawdę niezły rezultat. Czy jednak sprzedaż 5-ki utrzyma się na takim poziomie przez dłuższy czas?
Niska cena dużym atutem nowego Renault
Renault obiecało, że samochód będzie miał cenę bazową poniżej 20 000 euro, czyli około 85 000 złotych. Oznacza to, że przy rządowych dopłatach będziemy w stanie wyjechać nim z salonu za około 45 000 złotych. To już wyjątkowo kusząca oferta. Tym bardziej, że samochody elektryczne, jeśli mają mieć sens, to właśnie w takim wydaniu – małych, praktycznych, miejskich wozidełek.
