Ten Mercedes zmienia właścicieli jak rękawiczki

Spośród wszystkich wersji C 63, Coupé Finał Edition z 2023 roku może być tą, która zdobędzie największe uznanie wśród kolekcjonerów. Jest nie tylko zwieńczeniem pewnej generacji, ale także pewnej ery, w której AMG korzystało jeszcze z silników V8. Jeden z 499 wyprodukowanych modeli niedawno zmienił właściciela.
Oczywiście, samochód był sprzedany za cenę dużo niższą niż pierwotna, choć tempo spadku wartości zaczyna zwalniać. To sugeruje, że w nadchodzących latach jego wartość może zacząć się stabilizować, a nawet rosnąć. Mimo zaledwie dwóch lat i przebiegu zaledwie 1500 kilometrów, ten konkretny egzemplarz miał już trzech właścicieli. W grudniu 2023 roku był sprzedany za 470 000 złotych, a ostatni właściciel zapłacił za niego już „tylko” 383 000 złotych.
Generacja C205 modelu C63 to ostatnia wyposażona w silnik V8. Wtedy też AMG podjęło, jak się wydaje po liczbach sprzedanych egzemplarzy, błędną decyzję o przejściu na hybrydowy, turbodoładowany układ z czterocylindrowym silnikiem o pojemności 2.0. Nie został on jednak zbyt ciepło przyjęty przez klientów.

Doskonałe wyposażenie i potężny silnik
Nawet bez manualnej skrzyni biegów, która często jest znakiem rozpoznawczym przyszłych klasyków, ten Mercedes ma niezaprzeczalne znaczenie. To ostatnia Klasa C z silnikiem V8, a jak wspomnieliśmy, niemiecki producent stworzył tylko 499 sztuk. Pakiet Final Edition windował cenę bazową coupé o 130 000 złotych. Był on więc skierowany do entuzjastów poszukujących czegoś naprawdę wyjątkowego.
Ten konkretny samochód otrzymał także fotele AMG Performance za 8000 złotych. A także pakiet multimediów za 4000 zł, czy pakiet aerodynamiczny AMG za 6000 złotych. Ten egzemplarz kosztował łącznie 485 000 złotych. Na rynku jest mnóstwo samochodów, które mają potencjał aby stać się przyszłymi klasykami. Ale mało który aż taki, jak ten C 63 S AMG z niskim przebiegiem. Z pewnością za kilka lat jego ceny zbliżą się do wyjściowej, a może nawet ją przebiją.
