Z pozoru zwyczajny Mercedes Klasy E dziś robi wrażenie

Jeszcze nie tak dawno temu producenci segmentu premium umieszczali pod maskami swoich samochodów naprawdę wyrafinowane jednostki spalinowe. Dziś większość klientów nie przykłada do tego uwagi, a koncentrują się przede wszystkim na nowinkach technologicznych w kabinie, na ekranach i smartfonach. Mercedes dorzuca dziś nawet kamerę do rozmów telefonicznych w swojej kabinie.
Ale jeszcze nie tak dawno temu samochody miały być „tylko” samochodami. Jednym z przykładów może być ten Mercedes E350 z 2009 roku. Ten sedan miał przez całe swoje życie tylko jednego właściciela, a dodatku ma przebieg zaledwie 80 000 kilometrów. Jest więc praktycznie nowy i tak też wygląda. Co ciekawe, pod maską tego z pozoru zwyczajnego samochodu pracuje 3,5-litrowy silnik V6 z siedmiobiegową automatyczną skrzynią biegów.
Niemiecki sedan ma też całkiem bogate wyposażenie. Znajdziemy tu m. in. pakiet sportowy, szyberdach, reflektory ksenonowe, 18-calowe felgi AMG, czy elektrycznie regulowane brednie fotele. Mercedes ma również dwustrefową klimatyzację, tempomat, czy system nagłośnienia Harman Kardon. Słowem – ma wszystko, czego potrzeba od nowoczesnego samochodu.

Bezwypadkowy i śmiesznie tani
Samochód w kolorze Flint Gray Metallic ma bogate wyposażenie i prędkościomierz wyskalowany do 260 km/h. Znajdziemy tu dużo analogowych zegarów i wskaźników, które będą błogosławieństwem dla przeciwników wszechobecnych ekranów i tabletów. 3,5-litrowy silnik V6 o oznaczeniu M272 fabrycznie generował 268 koni mechanicznych i dysponował momentem 370 Nm.
Mimo niewielkiego przebiegu, ten Mercedes był regularnie serwisowany, ma także kompletną historię i czysty, bezwypadkowy raport Carfax. To wszystko kosztuje dziś naprawdę niewiele. Sedan od 1. właściciela został sprzedany na portalu Bring a Trailer za jedyne 12 200 dolarów, czyli około 44 500 złotych.
