Ten SUV zmienił wszystko
Pierwsza dekada XXI wieku to okres, w którym wielu producentów coraz częściej spoglądało w kierunku segmentu SUV. Nieśmiałe początki, badanie rynku, coraz większe zaangażowanie i jeden wniosek – to może być przyszłość motoryzacji. Z podobnego założenia wyszło też Renault. Francuski producent we wrześniu 2006 roku zaprezentował model Koleos. Był to pierwszy SUV w historii marki i w pewnym sensie mógł stanowić próbę zbadania rynku. Udało się do tego stopnia, że pierwsza generacja była produkowana do 2016 roku – wówczas zmieniło ją nowe wcielenie modelu.

Renault Koleos drugiej generacji był produkowany w latach 2016-2022. Od swojego poprzednika był zdecydowanie ładniejszy, bardziej nowoczesny, funkcjonalny… ale też większy. Nie był już SUV-em segmentu C, a D. Samochód prezentuje się kapitalnie i wciąż jest konstrukcją jak najbardziej aktualną. Wnętrze jest wygodne, komfortowe i dobrze wyposażone. Wieloma kwestiami steruje się za pomocą ekranu dotykowego, mamy tu najnowsze systemy bezpieczeństwa, czy świetny system multimedialny. To SUV nowej daty – taki, który ma umilić podróż tak bardzo, jak to możliwe.
Ceny są dziś zachęcające
W zależności od konkretnej wersji, samochód znajdziemy dziś z napędem na przednią oś, bądź na wszystkie cztery koła. W testach Euro NCAP uzyskał maksymalną ocenę pięciu gwiazdek, co wskazuje na najwyższy poziom bezpieczeństwa. Kierowcy doceniają duży zbiornik paliwa i… niezbyt dużą wagę. Koleos jest przestronny, dobrze się prowadzi i w Polsce zbiera wysokie oceny. Jednostki benzynowe miały pojemność od 1.6 do 2.0 i moc od 130 do 190 koni. Diesel to z kolei pojemność od 1.3 do 2.5 i moc od 140 do 185 koni. Zadowalające pod względem osiągów, ale jednocześnie oszczędne – czego chcieć więcej?

Używane egzemplarze, takie z roczników 2018, czy 2019, jesteśmy w stanie znaleźć dziś już za około 50 tysięcy złotych. Będą to raczej sztuki z przebiegiem przeszło 200 tysięcy kilometrów. Jeśli zależy nam na czymś nieco świeższym, już w cenie 60 tysięcy złotych znajdziemy auta z przebiegiem w okolicach 150 tysięcy kilometrów. Należy podkreślić, że mówimy tutaj również o wersjach z napędem na cztery koła, a to przecież w oczywisty sposób podnosi wartość samochodu. 50-60 tysięcy złotych za zadbane, nowoczesne, kilkuletnie auto? To nie brzmi źle.
Zdjęcia: Renault UK Media Center