Wersja na Amerykę różniła się od europejskiej
Pierwsze Audi Quattro (niemiecki prefiks „Ur” dodaje się potocznie i oznacza właśnie oryginalne, pierwsze z tego rodzaju) trafił na rynek USA w 1983 r. Pod maską znajdował się bajecznie brzmiący, 5-cylindrowy, 10-zaworowy silnik SOHC o pojemności 2,1 litra. Z turbosprężarką europejska specyfikacja osiągała moc 200 KM). Wersja na rynek północnoamerykański została nieco ugrzeczniona do 162 KM. Ta jednostka miała nieco zmieniony osprzęt, inny wałek rozrządu, obniżone ciśnienie doładowania czy katalizator.

Stały napęd na wszystkie 4 koła przekazywała 5-biegowa manualna skrzynia biegów. Kierowca mógł hydraulicznie uruchomić blokadę centralnego i tylnego dyferencjału. Dla USA i Kanady wyprodukowano w 1983 r. łącznie 664 egzemplarze i jeden z nich szuka nowego właściciela. Na tej aukcji można zapoznać się z jego szczegółową historią. Nie jest to egzemplarz, który całe życie spędził pod kocem. Miał różnego rodzaju naprawy, także blacharskie. Jednak obecnie wydaje się być w całkiem niezłej kondycji.

Silnik ma najechane ok. 52 tys. mil, czyli prawie 85 tys. km. Na uwagę zasługuje ładnie utrzymana tapicerka i zakonserwowane podwozie. Uroku dodają 15-calowe felgi Ronal i komplet fabrycznych naklejek z logotypami quattro lub czterech pierścieni. Szczególnym wyjątkiem podkreślającym atrakcyjność auta są uznawane za najładniejsze amerykańskie reflektory i nieco powiększony zderzak. Auto ma też zamonotowane dodatkowe światła przeciwmgielne Boscha.

Ile kosztuje to amerykańskie Audi Ur-Quattro?
Obecnie samochód jest licytowany na tej aukcji, która potrwa jeszcze 6 dni. Na ten moment najwyższą stawką zaoferowaną za to auto jest 31 000 dolarów, czyli ok. 117 000 złotych. Gdyby taka cena utrzymała się do końca byłaby to sensacja. Mało tego, nawet jakby wzrosła dwukrotnie, to w Europie nie brakowałoby chętnych gotowych zapłacić jeszcze więcej za tak dobrze utrzymany oryginał.
