Nowe regulacje w WRC. Zapowiedź lepszej przyszłości
11 grudnia 2024 roku zatwierdzono nowe regulacje dotyczące Rajdowych Mistrzostw Świata. Do zmiany w WRC dojdzie w 2027 roku i… szczerze mówiąc, już nie mogę się tego doczekać. Mam wrażenie, jakby wszelkie prośby ekspertów i kibiców zostały wysłuchane. Nowe regulacje otworzą zupełnie nowe możliwości. Jestem święcie przekonany o tym, że w najwyższej kategorii obserwować będziemy o wiele więcej zespołów i co za tym idzie, o wiele więcej zawodników. To korzyść dla wszystkich. Przede wszystkim dla kibiców, którzy w końcu dostaną to, czego oczekiwali.
Zacznijmy jednak od początku. Głównym problemem aktualnej generacji aut Rally1 były koszty. Szczególnie w przypadku aut z komponentem hybrydowym. Wyprodukowanie a następnie starty takim autem oznaczały koszmarne wydatki. Kropkę nad i postawiły zmiany w serwisowaniu komponentu. Zespoły wprost mówiły o dodatkowych milionach euro. Hybrydy ostatecznie zniknęły i przez kolejne dwa sezony zawodnicy będą walczyli autami Rally1 bez wsparcia silnika elektrycznego. Natomiast w sezonie 2027 zobaczymy samochody, które przede wszystkim będą… tańsze!
Tańsze auta to podstawa
Nowy samochód najwyższej kategorii ma kosztować maksymalnie 345 tysięcy euro w wersji bazowej oraz maksymalnie 385 tysięcy euro razem z asfaltowym oraz szutrowym „kitem” gotowym do instalacji. W przypadku hybrydowych Rally1 z aktualnej ery mówiło się o kwocie grubo przekraczającej milion euro. Bez hybrydy auto Rally1 już w sezonie 2025 będzie tańsze, natomiast nowa generacja dostępna od 2027 roku i tak będzie o ponad połowę tańsza. To kapitalna informacja. Nie tylko zachęci aktualnych producentów do pozostania w WRC, ale również może przyciągnąć nowych. Tych, dla których ogromne koszty były przeszkodą.
Kolejna ważna zmiana jest taka, że od sezonu 2027 obowiązywała będzie jedna klatka bezpieczeństwa, o którą będzie można oprzeć niemal każdy rodzaj samochodu. Mowa tutaj nie tylko o hatchbackach, ale także… SUV-ach, czy autach koncepcyjnych. Regulamin dopuszcza skalowanie aut. Jeśli ktoś będzie chciał promować swojego SUV-a, bez problemu będzie mógł zrobić z niego samochód najwyższej kategorii do WRC. Otwiera to nowe możliwości. I może być bardzo zachęcające.
Cięcie kosztów przyciągnie nowe zespoły?
Uproszczone zostaną różnego rodzaju elementy samochodu. Jednocześnie FIA zapewnia, że będą one bardziej wytrzymałe, niż te aktualne. Planowane jest także zmniejszenie kosztów prowadzenia zespołu oraz ograniczenie personelu. A co za tym idzie, mniejsze koszty logistyki oraz więcej wykorzystywania lokalnej infrastruktury. Producenci dostaną również dowolność w wyborze rodzaju napędu. Wedle upodobań, samochody najwyższej kategorii od 2027 roku będą mogły być napędzane silnikami spalinowymi, hybrydowymi a nawet elektrycznymi. To oznacza wielką bitwę technologii.
Mniejsza cena, większa dostępność i dowolność. To zwiastuje dobre czasy w WRC. Wprost mówi się o oparciu aut o konstrukcje Rally2 oraz o tym, że producenci będą mogli współpracować z prywatnymi zespołami. Oznacza to, że z całą pewnością w najwyższej kategorii mistrzostw świata zobaczymy więcej ekip i więcej załóg. To powinno przełożyć się na kapitalną rywalizację. Osobiście już nie mogę się doczekać sezonu 2027. I wszystkiego tego, co wydarzy się bezpośrednio przed nim, włącznie z ogłoszeniami zespołów i zawodników.
Zdjęcie główne: @World / Red Bull Content Pool