Po finale WRC wykryto złamanie przepisów
Na badaniu kontrolnym po zakończeniu Rajdu Japonii sprawdzono samochód z numerem startowym 11, czyli Hyundaia i20 N Rally1 załogi Thierry Neuville / Martijn Wydaeghe. Gdy belgijski duet celebrował zdobycie tytułu, sędziowie dopatrzyli się, że obudowa tylnego dyferencjału jest niezgodna z formularzem homologacyjnym Ra1-22/02. Delegat techniczny FIA, Jerome Toquet poprosił o sprawdzenie także samochodu nr 9 (Andreasa Mikkelsena). W nim także zauważono obudowę, która różniła się wyglądem od tej na zdjęciu F5-2 w homologacji, do której zgłoszono zmianę części w ramach przysługujących jokerów.
Zarządzono dalszą weryfikację części w Centrum Logistycznym i Technicznym FIA we francuskim Valleiry. 28 listopada porównano podzespoły układu transmisyjnego wyjęte z samochodów Rally1 użytych w Rajdzie Japonii z tymi zdeponowanymi w FIA (nakazuje to załącznik J). W inspekcji uczestniczyli inżynierowie Hyundai Motorsport, w tym polski szef działu projektowania silnika, Damian Gończarowski. Części użyte w Rajdzie Japonii nie zgadzały się (z zewnątrz) z elementem zdeponowanym w FIA jako joker oraz zdjęciem homologacyjnym. Pasowały natomiast do pierwszej homologacji z 2022 r.
Wczoraj, 10 grudnia przeprowadzono wideokonferencję z udziałem przedstawicieli delegata technicznego FIA, ZSS oraz Hyundai Shell Mobis World Rally Team. Menedżer programu WRC fabrycznej ekipy koreańskiej marki, Christian Loriaux stwierdził, że zdjęcie w homologacji to prototyp obudowy dyferencjału z 2021 r. Przez pomyłkę nie wysłano prośby do FIA o aktualizację fotografii. Szef zespołu Cyril Abiteboul przeprosił FIA i zapewnił, że Hyundai Motorsport usprawni wewnętrzne procesy, aby uniknąć takich błędów proceduralnych.
Jaką karę wymierzono?
Sędziowie podkreślili jednak, że użycie samochodu z niehomologowanymi częściami stanowi naruszenie Art. 10.3.3. Międzynarodowego Kodeksu Sportowego FIA. Zazwyczaj takie odstępstwo kończy się dyskwalifikacją. Jednak w tym przypadku uznano, że zaszły szczególne okoliczności, za które można uznać błędy pisarskie i błędy w ostatecznych dokumentach. Ostatecznie, jak czytamy w decyzji, skończyło się na karze 25 tys. euro dla zespołu Hyundai Shell Mobis World Rally Team. Drugie 25 tys. euro kary nałożono w zawieszeniu w przypadku nieskorygowania formularza homologacyjnego przed startem sezonu 2025. Kara nie będzie zawieszona, jeżeli fabrycznej ekipie Hyundaia ponownie przydarzy się tego rodzaju naruszenie w przeciągu przyszłorocznego sezonu WRC.
Ewentualna dyskwalifikacja nie miałaby dużego znaczenia na rozstrzygnięcie najważniejszego tytułu. Mistrzem świata kierowców i tak zostałby Thierry Neuville.