Nieźle wyposażona jest już najtańsza wersja niemieckiego crossovera
Promocyjny cennik zaczyna się teraz od 94 tys. zł. To o 15 tys. zł mniej niż standardowa stawka za standardową wersję. Otrzymujemy w niej znany w koncernie Stellantis 3-cylindrowy silnik benzynowy 1.2. W najtańszej specyfikacji jest on wystrojony na 100 KM, ma system start stop i nawet 6-biegową manualną skrzynię biegów. Jest ona szczególnie ważna w jeździe autostradowej, bo mimo tylko 100 KM, przy prędkościach do 130 km/h spalanie wynosi tylko 5,9 l/100 km. Średnie zużycie to 5,2 l na setkę.
Ta wersja dostępna jest tylko ze standardowym wyposażeniem Edition. „Golas” wcale nie jest biedny, bo ma 7-calowy wyświetlacz, zarówno jako centralny panel dotykowy, jak i ekran przedstawiający dane komputera pokładowego za kierownicą. Auto ma oczywiście komunikację przez Bluetooth, USB, Android Auto czy Apple CarPlay, a radia posłuchamy przez tuner cyfrowy DAB.
W standardzie jest panoramiczna kamera cofania 180 stopni z czujnikami parkowania. Bez dopłaty mamy system ostrzegania przed kolizją i automatycznego hamowania czy układ rozpoznawania znaków drogowych. W technologii LED mamy nastrojowe podświetlenie wnętrza, jak i reflektory ze światłami do jazdy dziennej oraz lampy tylne. Podgrzewanymi lusterkami sterujemy elektrycznie, podobnie jak opuszczaniem wszystkich szyb.
136 KM wychodzi najkorzystniej
Jednak w promocji warto sięgnąć po mocniejszą wersję, gdzie silnik 1.2 wystrojono na 136 KM. Kosztuje on niemal tyle samo, co 100-konny golas, bo 95 500 zł. To przecena względem standardowego cennika aż o 20 tys. zł. Co ważne, silnik nie zużywa praktycznie więcej paliwa, za to oferuje lepszą dynamikę. W tej odmianie możemy też wybrać bogatsze wyposażenie GS (na zdjęciach) i to już od 101 500 zł. Dokłada ona przede wszystkim automatyczną klimę i trochę elementów stylistycznych.
Odmiana z 8-stopniową, automatyczną skrzynią biegów pracuje z silnikiem wystrojonym na 130 KM. Choć jeździ się nieco łatwiej, to automat ma odrobinę wyższe spalanie. Wersja z podstawowym wyposażeniem Edition to w promocji wydatek od 101 900 zł. Natomiast bogatsza odmiana GS z automatem kosztuje od 107 900 zł.
W odniesieniu do Toyoty Yaris Cross najlepiej odnieść jednak wersję hybrydową Opla Mokki. Ta oferuje moc 136 KM już za 109 900 zł. Toyota Yaris Coss w 130-konnej odmianie kosztuje na obecnej wyprzedaży aż 124 000 zł. Mokka Hybrid zużywa też praktycznie tyle samo benzyny, bo 4,5 l/100 km. Ulepszona wersja wyposażenia GS wiąże się z wydatkiem 115 900 zł.
Elektryki za bezcen
Opel Mokka jest też sprzedawany w wersjach zupełnie elektrycznych. Wersja niemieckiego crossovera z mocą 136 KM i baterią 50 kWh (zasięg w mieście do 481 km) przeceniona jest o ponad 30 tys. zł. Cena zjechała ze 170 000 zł do 143 000 zł. Jest też odmiana 156-konna z baterią 54 kWH (zasięg w mieście 567 km) zjechał z ceny 177 200 zł do 150 200 zł.