Poprzednia generacja Nissana Murano debiutowała dokładnie 10 lat temu. Tak więc nie ma się czemu dziwić, że nowy SUV jest zgoła inny zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz. Różna będzie także technologia zastosowana „pod spodem”.
Wiele zmian spodoba się nowym klientom, ale będą też takie, którzy niektórzy mogą uznać za krok wstecz. SUV z pewnością będzie dużo bardziej luksusowy i wygodny już w standardzie. Ale niektóre użyte technologie mogą się nie spodobać – szczególnie w Stanach Zjednoczonych. Czy ten samochód miałby rację bytu w Europie? Oceńcie sami.
SUV ma wyraźne wskazówki stylistyczne z Nissana Ariya
Nissan na szczęście nie zrobił z Murano samochodu elektrycznego. Nie zmienia to jednak faktu, że kilka wskazówek stylistycznych zapożyczył z modelu Ariya. Wielkie reflektory LED i przedni grill przypominają małego, elektrycznego crossovera. Duży SUV ma jednak wyraźnie oddzielone światła dużym plastikowym paskiem. Sprawia, że wygląda trochę jak… Ferrari Daytona. SUV ma także wyraźnie mięsiste tylne łuki, a bok jest o wiele bardziej interesujący niż w przypadku modelu Ariya.
Podwójne ekrany i mnóstwo gadżetów
Wpływ elektrycznego crossovera jest widoczny także w kabinie Murano. Oczywiście, różnią się one od siebie dość znacząco, ale nie sposób znaleźć podobieństw. Każde z trzech poziomów wykończenia otrzymuje aktywne wygłuszenie, Apple CarPlay oraz parę 12,3-calowych ekranów na desce rozdzielczej. Jeden przeznaczony jest dla zegarów, drugi dla multimediów.
Murano ma wbudowane technologie od Google, w tym mapy, asystenta czy sklep z aplikacjami. Są one standardem w dwóch górnych poziomach wykończenia. Tam znajdziemy też system multimediów Bose.
Nowa skrzynia biegów
W starym Murano jedyną dostępną skrzynią była przestarzała CVT. Teraz Japończycy zdecydowali się skorzystać z bardziej nowoczesnego, 9-stopniowego automatu. Będzie on dostępny zarówno w wersjach z napędem na przód, jak i na wszystkie cztery koła.
SUV żegna silniki V6
Bardziej kontrowersyjne uaktualnienie to porzucenie starego, 3,5-litrowego V6. Zamiast niego pod maską Murano będzie pracował 2-litrowy, turbodoładowany silnik z czterema cylindrami. Nowa jednostka wytwarza 241 koni mechanicznych, a więc o 19 mniej niż stare V6. Wzrósł jednak moment obrotowy, który teraz jest równy 353 Nm. Pomijając jednak suche liczby, rzędowa czwórka nie ma szans na pracę w takiej kulturze, jak stare, dobre V6.
Lepsza wydajność w terenie
Oczywiście, Murano zbudowany jest głównie po to, aby odwozić nim dzieci do szkoły, czy jeździć na zakupy. Ale to żaden grzech, że Japończycy myślą również o jeździe w terenie. Inżynierowie wyposażyli Murano w kamery umożliwiające podgląd na to, co znajduje się pod samochodem. Technologia ta jest przydatna głownie w terenie, ale także na parkingach, czy skrzyżowaniach.