Nieoczekiwany transfer w F1. Kierowca nagle stracił fotel pomiędzy dwoma weekendami wyścigowymi

Takiego scenariusza w F1 nie spodziewał się chyba nikt! Kiedy zespoły spokojnie przenosiły się z Zandvoort na włoską Monzę, Williams nagle postanowił zwolnić swojego kierowcę. Logan Sargeant nie jest już zawodnikiem stajni z Grove. Teoretycznie ten ruch wydawał się oczywisty. Natomiast kiedy Amerykanin przetrwał na swoim miejscu przerwę wakacyjną pojawiły się takie głosy, że może on dokończyć sezon 2024. Nic takiego jednak się nie wydarzy.

Formuła 1 F1 Williams Logan Sargeant Franco Colapinto
Podaj dalej

Nagły transfer w F1. Sargeant zwolniony!

Kiedy pod koniec lipca F1 udawała się na przerwę wakacyjną, przynajmniej dwóch kierowców nie było pewnych swojej przyszłości. Wydawało się wielce prawdopodobnym, że po wakacjach w F1 nie zobaczymy już Sergio Perez. Red Bull postanowił jednak, że Meksykanin dokończy sezon. Nawet pomimo faktu, że jego wyniki były zdecydowanie poniżej oczekiwań i zespół mógł skorzystać ze specjalnej klauzuli. Perez miał w swoim kontrakcie pewne cele do wykonania i ostatecznie przed wakacjami był daleko od ich spełnienia. Stajnia z Milton Keynes, być może z braku lepszej alternatywy „na już”, postanowiła, że Sergio zatrzyma swój fotel. Przynajmniej do końca sezonu.

Formuła 1 F1 Williams Logan Sargeant Franco Colapinto
fot. Sam Bloxham / LAT Images / Pirelli Media

Drugim kierowcą zagrożonym zwolnieniem w trakcie wakacji był Logan Sargeant. Amerykanin – umówmy się – nigdy nie był kierowcą formatu F1 i nigdy nie powinien się w niej znaleźć. Nie dość, że nie było wyników ani punktów, to Logan co rusz rozbijał bolid narażając stajnię z Grove na spore wydatki. A – powiedzmy to sobie wprost – Williams zdecydowanie nie należy do najbogatszych zespołów w stawce i takie sytuacje bardzo mocno nadwyrężały ich i tak wątpliwy budżet. Natomiast Logan utrzymał swój fotel w trakcie wakacji i wydawało się, że – podobnie jak w przypadku Pereza – zostanie w Formule 1 do końca tego sezonu.

Czara goryczy przelała się w Holandii

Przerwa wakacyjna jest zdecydowanie najlepszym momentem na takie roszady w zespole. Oczywiście jeśli mowa o zmianach w trakcie sezonu, bo bezapelacyjnie najlepszym rozwiązaniem są naturalnie transfery pomiędzy sezonami, w trakcie przerwy zimowej. Chodzi tutaj o to, aby nowy kierowca miał odpowiednio dużo czasu na wdrożenie się w nowy zespół. W tej sytuacji Williams nie mógł już tolerować wybryków Sargeanta. Amerykanin na torze zbyt często był zagrożeniem dla siebie, innych… i dla budżetu stajni z Grove.

Formuła 1 F1 Williams Logan Sargeant Franco Colapinto
Logan Sargeant – pierwszy z prawej | fot. Jared C. Tilton / Getty Images / Red Bull Content Pool

Po przerwie wakacyjnej zawodnicy wznowili rywalizację podczas Grand Prix Holandii na torze Zandvoort. Tam w sobotę Sargeant… zmasakrował swój bolid. Przy okazji kompletnie zniszczył cały pakiet poprawek, który Williams przywiózł ze sobą do Holandii. Dodajmy, że bardzo cenny i kosztowny pakiet poprawek. Tego było już za wiele. Fakt, że już w nadchodzący weekend odbędzie się Grand Prix Włoch, nie miał żadnego znaczenia. Williams nie mógł więcej tolerować tego, co na torze wyprawia Sargeant. Dlatego… serdecznie podziękowano mu za współpracę. Ze skutkiem natychmiastowym.

Kolejny debiutant

W miejsce Sargeanta wejdzie junior Williamsa, Franco Colapinto. Jest to były mistrz hiszpańskiej Formuły 4. W 2022 roku dostał się do rodziny F1, najpierw startował w Formule 3, a w tym sezonie bronił barw zespołu MP Motorsport w Formule 2. Wygrał tam wyścig na Imoli, stał też na podium w Barcelonie i na Red Bull Ringu. Warto dodać, że w tym momencie znajduje się on w tabeli F2 m.in. przed złotym włoskim dzieckiem wyścigów, czyli Andreą Kimim Antonellim, a także przed Oliverem Bearmanem, który jest już pewny miejsca w F1 na przyszły sezon.

Formuła 1 F1 Williams Logan Sargeant Franco Colapinto
Franco Colapinto – pierwszy z prawej | fot. Bruce Jenkins / Red Bull Content Pool

Argentyńczyk zadebiutuje w F1 już w nadchodzący weekend podczas Grand Prix Włoch na torze Monza. Czy będzie lepszy od Logana Sargeanta? Umówmy się – gorszy raczej być nie może. Zresztą, Franco i tak nie znajdzie się w składzie Williamsa na sezon 2025, bo ten stworzą Alex Albon i Carlos Sainz. Zatem nie ma tutaj dużej presji. Nikt nie będzie od niego wymagał nie wiadomo czego. Colapinto ma po prostu dobrze się zaprezentować i dać sobie szansę. Bearmanowi wystarczył jeden wyścig. Franco ma do dyspozycji aż 9. To jego szansa. Kto wie – jeśli da sobie radę, bo być może i on wkrótce wskoczy na transferową karuzelę?

Zdjęcie wyróżniające: Andy Hone / LAT Images / Pirelli Media

Przeczytaj również