Wielki hit Kia. Jest teraz tańszy od hybrydy i bardzo niezawodny

Marka Kia znajduje się w gronie preferowanych przez klientów w Polsce, jeśli chodzi o zakup samochodu. Decyduje to tym bogaty katalog modeli o atrakcyjnym stosunku jakości i ceny oraz niezawodność. Teraz, choć większość kierowców decyduje się na samochód z samoładującym się silnikiem hybrydowym, to warto przyjrzeć się bliżej rozwiązaniom bardziej ekonomicznym.

kia-niro-ev
Podaj dalej

Elektryczna Kia Niro to teraz świetna opcja

Powszechnie wiadomo, że Kia jest w gronie marek odnoszących największe sukcesy. Zakup samoładującej się hybrydy w salonach marki to sposób na czerpanie wielu korzyści po zakupie, zwłaszcza jeśli pojazd w głównej mierze służy nam do przemieszczania się w mieście.

Nie bez powodu mówi się dzisiaj, że hybryda przez niskie zużycie paliwa stała się nowym „dieslem” dla kierowców. Jednak nie wszystkich stać na taki zakup. Ceny modeli z silnikami HEV w niektórych przypadkach idą w górę. W takiej sytuacji może się okazać, że ekonomicznie bardziej opłacalne będzie kupno pojazdu w 100% elektrycznego. W przypadku Kia Niro nierzadko zdarzy się sytuacja, że ten model EV okaże się tańszy niż podobny pojazd z silnikiem HEV. To przemawia na jej korzyść.

Kia Niro otrzymała nowy atrakcyjny cennik pod koniec lipca. Dzięki temu jej cena zmalała o ponad 50 000 zł. Dodatkowo producent oferuje mobilną ładowarkę Green Cell Habu SE w cenie samochodu. To nie koniec korzyści finansowych na takich zakupie, bo jak wiadomo, cenę pojazdu można dodatkowo obniżyć o kwotę dotacji w programie „Mój Elektryk”. W efekcie zapłacimy jeszcze mniej o 18750 zł lub 27 000 w przypadku posiadaczy Karty Dużej Rodziny.

Kia Niro w wersji L + pakiet COM + lakier, która kosztuje po rabacie 169 026 zł, może więc finalnie kosztować 142 026 zł. Dlatego jest jedną z najlepszych opcji w swoim segmencie. Dla poruszających się w środowisku miejskim jest bardzo dobrą propozycją. To bowiem sytuacja, kiedy model EV okazuje się tańszy niż podobny z silnikiem HEV.

kia-niro-ev
foto: Kia

Silnik o mocy 204 KM i do 460 km zasięgu

Kia Niro EV to bardzo dobry wybór. Biorąc pod uwagę promocje dla klientów indywidualnych i przedsiębiorców oraz pakiet korzyści z rządowych dofinansowań, ostateczna cena okazuje się poniżej wielu modeli z silnikiem hybrydowym z możliwością ładowania.

Model Kia Niro jest jedną z najlepszych opcji w swoim segmencie. To między innymi dlatego, że ma silnik 64.8 kWh o mocy 204 KM i akumulator pozwalający na przejechanie do 460 km na jednym ładowaniu. Trzeba jednak wiedzieć, że inteligentne korzystanie z baterii Niro w mieście pozwala znacznie poprawić ten wynik. Świetnie zdaje egzamin, jeśli chodzi o pojazd do codziennego użytku. Jeśli chodzi o długie podróże, to oczywiście wymaga ładowania i zaplanowania w tym celu trasy. Koszt w przeliczeniu na kilometr jest znacznie niższy w codziennej eksploatacji.

Do tego wszystkiego należy dodać fakt, że Kia będąca jedną z najbardziej niezawodnych marek, czyni swoją Niro znacznie lepszą długoterminową propozycję. Zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę planowane dopłaty do używanych nawet 4- letnich pojazdów elektrycznych.

Na liście wyposażenia wersji L z pakietem COM oraz lakierem znajdziemy m.in.:

– aktywny tempomat z funkcją „Stop & Go,
– podgrzewaną kierownicę i fotele przednie,
– przednie oraz tylne czujniki parkowania,
– kamerę cofania z tylnymi czujnikami,
– klimatyzację automatyczna dwustrefowa,
– funkcję przygotowania baterii do szybkiego ładowania oraz szereg systemów wspomagających kierowcę i czuwających nad bezpieczeństwem pasażerów.

Funkcja przygotowania baterii umożliwia podgrzanie baterii i skrócenie czasu ładowania pojazdu. Czas ładowania baterii prądem stałym dzięki temu rozwiązaniu pozwala uzupełnić zapas energii z 10-80% w czasie 43 minut. Tańszy od wielu hybryd model Kia okazuje się zatem korzystnym wyborem w wielu aspektach.

Powyższa publikacja jest subiektywną oceną autora i nie nosi znamion płatnej promocji oferty marki Kia.

Copyright © WRC Media. Redakcja zastrzega wykorzystywanie niniejszej treści w zewnętrznych publikacjach, bez podania źródła (link do artykułu). Takie działanie będzie traktowane jako naruszenie praw autorskich i praw do własności intelektualnej.

Przeczytaj również