Nowy rekord świata Księgi Guinessa. Ten SUV na jednym ładowaniu przejechał 916,7 kilometrów

Zasięg samochodów elektrycznych cały czas pozostaje jedną z największych bolączek ich właścicieli bądź kierowców, którzy rozważają zakup. Ten SUV Ford Mustang Mach-e pokonał właśnie 916,74 kilometry na jednym ładowaniu, ustanawiając tym samym nowy rekord świata Księgi Guinessa na „najdłuższą podróż samochodem elektrycznym na jednym ładowaniu”. 

Ford Mustang Mach-E 2022 hit w Polsce
Podaj dalej

SUV Forda z rekordem świata

Ford Mustang Mach-E
fot. Ford / Filip Blank

Poprzedni rekord miał wynosić 907,62 km, choć sama księga Guinessa podobno ma pewne zastrzeżenia. Ich zdaniem największa odległość pokonana przez samochód elektryczny na jednym ładowaniu wynosi aż 2573,79 km. Ten rekord należy jednak do samochodu o nazwie MUC022. Jak możecie się domyślać, nie było to auto produkcyjne. Zamiast tego elektryk był budowany przez 70 studentów przez 2 lata, a potem dodatkowo modyfikowany przez kolejny rok. 

SUV Forda jest jednak w pełni produkcyjnym autem, które każdy z nas może kupić. Za jego kierownicą zasiadło dwóch kierowców – Kevin Booker oraz Sam Clarke. Bridgestone i Webfleet informują, że ich przejazd został „skrupulatnie udokumentowany z niezależnie weryfikowanymi filmami wideo, odczytami liczników, GPS, czy danych na poziomie baterii”. 

Deklarowany zasięg producenta to „tylko” 600 kilometrów 

Ford Mustang Mach-E podbija polskie firmy
fot. Ford

SUV ma deklarowany zasięg 600 kilometrów. Kierowcy korzystali z wersji o długim zasięgu Forda Mustanga Mach-E Premium RWD. Samochód skrywa baterię o pojemności 91 kWh. 

Widzimy więc, że deklarowany zasięg WLTP jest dużo niższy, niż ustanowiony rekord. Wynika to najprawdopodobniej z faktu, że SUV na bicie rekordu otrzymał opony o niskich oporach toczenia. Ponadto, w miejsce 19-calowych felg pojawiły się mniejsze w rozmiarze 18 cali.

Próba miała miejsce w Wielkiej Brytanii, a organizatorzy podali, że kierowcy przejeżdżali średnio 10 kilometrów na 1 kWh. Podróżowali po drogach publicznych w Norfolk, Lincolnshire, Yorkshire, czy Leicestershire. Bicie rekordu trwało nieco ponad 24 godziny i zawierało mieszankę dróg miejskich i wiejskich w celu naśladowania rzeczywistych warunków jazdy. Czy przysłowiowy Kowalski dałby radę przejechać taki dystans? Wydaje się to być mało prawdopodobne. Mimo to, rekord pokazuje że w idealnych warunkach da się przejechać samochodem elektrycznym więcej, niż deklaruje producent. 

Przeczytaj również