Ile kosztuje najtańszy samochód?
Kwestia ceny, jaką może zażyczyć sobie właściciel za swój samochód, to zawsze kwestia subiektywnej oceny. Możemy mieć dokładnie ten sam samochód, w tej samej wersji silnikowej i z tym samym wyposażeniem, a różnica w cenie może sięgnąć kilkunastu, czy nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Zależy to m.in. od tego, czego oczekuje sprzedający. Są tacy, którzy wiedzą, że mają bardzo zadbany samochód w dobrym stanie i nie zależy im na tym, aby go szybko sprzedać. W takim przypadku można ustawić wysoką cenę i po prostu poczekać na odpowiedniego kupującego.
Są jednak też tacy, którym zależy na tym, aby samochód sprzedał się błyskawicznie. Albo jego stan… wymaga lekkiego dopieszczenia. Wówczas cena potrafi drastycznie spadać w dół. Nawet poniżej realnej wartości rynkowej. Niektórzy celowo zawyżają cenę na ogłoszeniu, aby mieć margines na negocjacje. Klient, który się nie targuje i ot tak kupuje samochód, to w Polsce zjawisko, które już nie występuje. Celowo zawyża się cenę w ofercie, aby później móc sprzedać auto za kwotę, która tak czy inaczej by nas pierwotnie satysfakcjonowała.
Mniej, niż 1000 zł?
Aktualnie żyjemy w trudnych czasach. Ludzie mają coraz mniej pieniędzy. Panuje drożyzna, szukamy oszczędności. To działa też w drugą stronę. Sprzedając cokolwiek, chcemy za to dostać możliwie jak najwięcej pieniędzy. Wspominałem już o sytuacji, w której kilkanaście lat temu samochód można było kupić… niemal za darmo. 50, 100, 200 zł – to się zdarzało. Teraz natomiast takich sytuacji już nie ma. Chociaż nadal samochód można kupić za mniej, niż 1000 zł. Wystarczyło mi kilka kliknięć myszką, aby znaleźć Fiata Seicento za 990 zł. W przypadku takich ogłoszeń nie interesują nas osiągi. Samochód jest sprawny, pali i jeździ. Tyle wystarczy.
Jest Volkswagen Polo, Skoda Fabia, Opel Corsa, Fiat Cinquecento… i tak dalej. Wszystkie te samochody można wciąż kupić za mniej, niż 1000 zł. Oczywiście w takich sytuacjach nie należy się spodziewać nie wiadomo czego. Na lakierze mogą być widoczne zarysowania. Tapicerka z dużą dozą prawdopodobieństwa będzie prosiła o pilną interwencję. Samochód niekoniecznie musi pracować równo. No i mówimy tutaj raczej o malutkich silniczkach, a co za tym idzie, bardzo niewielkiej mocy. Ale hej… popatrz na cenę.
Tak czy inaczej, warto?
Jeśli samochód kosztuje 1000 zł, to nie możemy się spodziewać cudów. Umówmy się – jest to w dzisiejszych czasach śmieszna cena za sprawny pojazd, którym można przedostać się z punktu A do punktu B. W zasadzie, to w przypadku takiego auta najważniejszą kwestią jest to, czy w ogóle jeździ. Jeśli tak, wszystko inne schodzi oczywiście na dalszy plan.
Zdjęcie wyróżniające: Photo Mix z Pixabay