Kolejny producent wycofuje się z elektrycznych planów. Poszedł po rozum do głowy

Kolejny producent zmienia swoje plany dotyczące elektryków

Plany sprzedaży pewnej rzeczy, czy określonej technologii, przy jednoczesnym zakazie drugiej, od wybranego terminu… To już z założenia nie brzmi dobrze i wcale nie chodzi o to, że jesteśmy elektromobilnie uprzedzeni. Bo samochody te mają mnóstwo zalet i kierowcy z pewnością je docenią, gdy tylko przestanie się im je wpychać na siłę. 

Na rynku może sprawdzić się tylko to, czego chcą klienci i powinni otrzymywać wolną rękę. Nikt nie jest w stanie przewidzieć, która z technologii będzie najlepsza za 10 lat. Można zgadywać, można przewidywać. Ale nikt nie jest w stanie stwierdzić tego ze 100-procentową pewnością. Dlatego też ten producent już wycofał swoje plany sprzedaży wyłącznie samochodów elektrycznych od 2030 roku. 

Koncerny, które przełożyły swoje siły wyłącznie na modele elektryczne, będą musiały podejmować kroki takie, jak ten producent. Poza tym, to już się dzieje. Kolejni producenci także co chwila ogłaszają albo złagodzenie swoich elektrycznych planów, albo ich rewizję. Ford wymownie określił swoje plany jako głupią wizję. Mercedes także odwołał je, używając nieco bardziej dyplomatycznego słownictwa. BMW od samego początku podchodziło sceptycznie. A teraz ten kolejny producent, Cadillac, chce zrobić to samo co poprzednicy. 

Klienci zadecydują

Amerykański producent już w 2020 roku zaczął realizować swój plan. Nie zraził go nawet zdecydowany opór dealerów, którzy lepiej znają potrzeby swoich klientów. Po 3 latach Cadillac poszedł jednak po rozum do głowy. Już w styczniu pojawiły się pierwsze oznaki elektromobilnego sceptycyzmu. A dziś producent oznajmił, że plan sprzedaży wyłącznie samochodów elektrycznych od 2030 roku upadł. 

John Roth, wiceprezes Cadillaca: – Samochody elektryczne i spalinowe będą istnieć obok siebie przez wiele lat, chcemy to jasno powiedzieć. Chcemy mieć pewność, że wybrany luksus zostanie na rynku i nie możemy doczekać się, aż oba rozwiązania zyskają możliwość zaspokojenia potrzeb klientów.

Co ciekawe, pierwsza decyzja o śmiałym elektrycznym planie nie była decyzją Rotha, a jego poprzednika. Roth zapytany przez dziennikarzy z portalu Freep, dlaczego producent zdecydował się na zmianę planów, odpowiedział, że po prostu słucha swoich klientów. 

John Roth: – Zawsze słuchamy klientów. Nadal trzymamy się strategii oferowania do końca dekady pełnego portfolio samochodów elektrycznych. Ale będziemy słuchać klientów i pozwolimy im kierować naszymi działaniami. To jest nasza odpowiedź. Mamy świetną, wewnętrzną grupę, która zawsze mierzy i monitoruje oczekiwania klientów.