Używane BMW biletem do lepszych czasów
BMW generacji E46 było absolutnym technicznym szczytem bawarskiem marki. Co więcej, ten konkretny model oferuje kombinację funkcji, których dziś nie da nam żaden inny samochód. Ponadto, wizualnie ten egzemplarz otrzymał kilka udogodnień z palety individual. Na tym jednak nie kończą się zalety tego samochodu.
Jeśli pamiętacie motoryzację sprzed kilkunastu lat, wyglądała ona nieco inaczej, niż obecnie. A BMW generacji E46 było jednym z absolutnie szczytowych modeli. Samochód ten pojawił się w idealnym dla siebie momencie i oferował kierowcom dokładnie to, czego oczekiwali.
Samochód wizualnie jest dość konserwatywny, ale jednocześnie do dziś wygląda bardzo przyjemnie. Ale przede wszystkim jest wykonany w bardzo dobrej jakości i jest niesamowicie trwały. Do tego technologia była prawdziwie „bawarska” i przyjazna dla kierowcy. W BMW E46 było tylko minimum rzeczy, których kierowcy tak naprawdę nie potrzebowali. W odróżnieniu od dzisiejszych samochodów.
Świetny silnik pod maską i wyjątkowo niski przebieg
Największą popularnością wśród entuzjastów cieszyły się oczywiście wersje z sześciocylindrowymi silnikami, zarówno te standardowe, jak i M3. I oczywiście możemy tylko pomarzyć, aby Niemcy jeszcze kiedyś zbudowali tego typu samochód. Ale zamiast marzeń, możemy udać się na rynek aut używanych.
Jeśli chcielibyście kupić oryginalne BMW M3 generacji E46, musielibyście mieć naprawdę gruby portfel. Ładne egzemplarze kosztują nawet po 300 tysięcy złotych. Więc warto poszukać standardowych wersji. Ale o nie bardzo trudno, bo większość z nich jest albo bardzo wysłużona, albo otrzymała wątpliwej jakości modyfikacje. Znalezienie ładnego egzemplarza graniczy z cudem, ale dla chcącego nic trudnego.
Cena mogłaby być odrobinę niższa…
W Niemczech na sprzedaż pojawiło się dokładnie takie E46. Jest w rękach pierwszego i jedynego właściciela, który od 2001 roku przejechał nim zaledwie 37 000 kilometrów. Taki przebieg to praktycznie nic. To rzadka wersja 330xi, czyli model z silnikiem 3.0 R6 i napędem na wszystkie koła. Nawet z pakietem M wersje xDrive miały, podobnie jak ten egzemplarz, nieco podwyższone zawieszenie. Do tego mamy manualną skrzynię biegów. Do tego pakiet M, bogate wyposażenie i modyfikacje z dywizji Individual. Niestety, w samochodzie brakuje tylko topowych ksenonów, co jest dosyć zaskakujące. Zamiast tego mamy zwykłe reflektory halogenowe.
Wnętrze tego BMW również nie jest w stanie idealnym. Jak na tak niski przebieg moglibyśmy spodziewać się czegoś lepszego, choć oczywiście nie ma tu też mowy o żadnej tragedii. Najważniejsza jest jednak cena – 28 900 euro, czyli około 130 000 złotych. To naprawdę spora suma jak za ponad 20-letnie BMW, ale może jest tego warte?