Włoski rząd rozważa zachęty w postaci dotacji do samochodów elektrycznych
Jak wynika z projektu dokumentu, do którego dotarł Bloomberg, włoski rząd rozważa uruchomienie programu dopłat finansowych, które mają zachęcić do rezygnacji z samochodów spalinowych. Planuje się przeznaczyć na ten cel 930 milionów euro. Czy to wystarczy, by skłonić ludzi do przesiadki na pojazdy elektryczne?
Pakiet, który bierze pod uwagę przez włoskie Ministerstwo Przemysłu, zapewnia zachęty finansowe w wysokości do 13 750 euro. Jednakże takie dofinansowanie otrzymają jedynie obywatele o rocznym dochodzie poniżej 30 000 euro. Ponadto obejmuje złomowanie starych samochodów z normą Euro 2 i ponad 20-letnich na rzecz nowych samochodów elektrycznych.
Według dokumentu, o którym pisze w swojej publikacji Bloomberg, celem planu jest „przekształcenie włoskiej floty samochodowej, która jest jedną z najstarszych w Europie i liczy co najmniej 11 milionów pojazdów Euro 3 i starszych”.
Plan, który „wspierałby rodziny o niskich dochodach w zakupie samochodu wyprodukowanego we Włoszech” ma zostać zaprezentowany 1 lutego br. Jak ujawnił rzecznik włoskiego Ministerstwa Przemysłu, stanie się to na spotkaniu z przedstawicielami branży samochodowej.
Włosi kupują nowe samochody elektryczne, ale niewiele
Według danych udostępnionych przez włoskie Ministerstwo Transportu, w 2023 roku liczba rejestracji samochodów we Włoszech wzrosła o 19% do 1,57 mln sztuk. Jednak udział w rynku samochodów elektrycznych jest niższy niż w innych głównych gospodarkach europejskich.
Nie jest tajemnicą, że wśród powodów, które powodują, że Włosi odkładają zakup auta elektrycznego, dominuje wysoka cena zakupu. Według przeprowadzonych badań 83% ankietowanych Włochów deklaruje, że może wydać na zakup niecałe 30 tys. euro. Wśród ankietowanych 21% stanowią ci, którzy mają nawet mniej niż 10 tysięcy.
Samochody elektryczne o najlepszym stosunku jakości do ceny znajdują się w przedziale od 30 000 do 60 000 euro. Dlatego napęd hybrydowy jest preferowanym źródłem paliwa. W dalszej kolejności preferuje się pojazdy spalinowe, a dopiero na końcu elektryczne. Jednocześnie prawie połowa ankietowanych badanych przez firmę Arete, w listopadzie stwierdziła, że byłaby gotowa zmienić samochód, gdyby były tańsze. Czytaj także: Samochody elektryczne i ceny w 2024 r. Pojawi się więcej niedrogich modeli za mniej niż 110 000 zł
Nie jest tajemnicą, że w starciu na ceny wygrywają w Europie marki chińskie. Te europejskie zaś zmagają się z wyhamowaniem sprzedaży pojazdów elektrycznych. To w efekcie powoduje konieczność zaciskania pasa i wprowadzania oszczędności. Czy zatem takie dopłaty coś zmienią, jeśli chodzi o preferencje kierowców?
W związku z sytuacją spowolnienia sprzedaży i konkurencją na rynku samochodów elektrycznych, którą Mercedes określił jako „brutalną” i niezdrową jest mało prawdopodobne, by osiągnięto cel dopłatami. Tak samo, jak mało prawdopodobne wydaje się, by Unia Europejska osiągnęła cele w zakresie elektryfikacji w wyznaczonym czasie. Czytaj także: Włoski przemysł samochodowy zniknie? Żaden Fiat może już nie mieć włoskiego rodowodu