Ceny paliw po wyborach
W Polsce najprawdopodobniej dojdzie niebawem do zmiany władzy. Według sondaży wybory wygrało Prawo i Sprawiedliwość, lecz opozycja zdobyła większość. To oznacza, że w kraju będzie rządziła koalicja trzech partii, bowiem to ona będzie miała więcej mandatów. Na razie trwa jednak liczenie głosów i pozostaje w spokoju czekać, na ogłoszenie ostatecznych wyników. Pierwszy dzień po głosowaniu wpłynął jednak korzystnie na ceny paliw.
Nie ma to jeszcze bezpośredniego przełożenia, ale widać już umocnienie polskiej waluty po ogłoszeniu wstępnych wyników wyborów. To w teorii oznacza, że transakcje kupna ropy będą tańsze, a co za tym idzie paliwo na pewno nie powinno drożeć. W poniedziałek nie doczekaliśmy żadnych zmian również w cenach hurtowych. Mylili się zatem ci, którzy już od 16 października zwiastowali duże wzrosty cen.
Warto jednak mieć na uwadze, że ceny paliw mogą i zapewne będą rosnąc, ale będzie to kroczyło powoli. Już same stacje paliw dość ochoczo same podniosły w wielu miejscach koszty tankowania. Olej napędowy i benzyna jest zatem do zatankowania w kwocie powyżej 6 złotych za litr. Można się spodziewać, że powoli będzie wartość obu paliw kroczyć do stawki około 6,50 złotych za litr. I na takiej kwocie osadzi się średnia w kraju na najbliższe tygodnie.
Im dalej w las tym ciemniej?
Obawy mogą być jednak wówczas, gdy będzie przełom roku, a i też dojdzie do zmiany władzy. Nie oznacza to jednak, że nowa władza będzie chciała sprzedawać drogo paliwo. Bardziej może to być jeszcze efekt starej władzy, a więc potrzeby czasu do tego, aż zaczną pracować odpowiedni ludzie na odpowiednich stanowiskach, a poprzednicy odejdą. Odchodzące osoby z różnych stanowisk mogą rzucać kłody pod nogi nowym rządzącym, a ci nie od razu zdążą wszystko wyprostować.
Co najważniejsze dla kierowców – po wyborach jest spokojnie i stabilnie przy dystrybutorach. Nie należy spodziewać się tego, że sytuacja będzie się szybko i dynamicznie zmieniać. Na pewno krok po kroku będzie coraz drożej, ale cena ropy też może sprawić, że wzrosty nie będą takie, jakie oczekuje wiele osób. Pozostaje bacznie obserwować rynek, jak i to co będzie działo się w kraju.