Od kiedy w naszy kraju mocno podrożały paliwa, u sporej części osób skończył się kult dużej mocy i wysokiej pojemności silnika. Kierowcy coraz chętniej poszukują czegoś, co przede wszystkim mało pali. Co ciekawe, niskie spalanie wcale nie wyklucza dużej mocy i dużej pojemności silnika. Przykładem tego jest nowe Volvo XC60, które w wersji Recharge spala… 1 l/100 km.
Dlaczego ten SUV tak mało pali?
Jest to możliwe dzięki hybrydowemu układowi plug-in z 2-litrową jednostką benzynową i silnikiem elektrycznym. To daje nawet 455 KM i możliwość jazdy o kropelce. Większość czasu można jeździć bowiem na silniku elektrycznym. Bateria o pojemności 14,7 kWh to nawet 78 km zasięgu, czyli więcej niż jesteśmy w stanie przejechać 1 dnia po mieście. Dodatkowo bardzo komfortowe wyposażenie klasy premium, ale bez zbędnego bajeranctwa sprawia, że właśnie to auto uwielbiają Polacy.
Przemawiają za tym liczby, które prezentuje nowy raport IBRM Samar dla segmentu premium. Od stycznia do grudnia sprzedano prawie 4 tys. egzemplarzy (3 949 szt.) Volvo XC60, czyli ok. 16 dziennie. Zarówno wersji PHEV, jak i spalinowych. Duża w tym zasługa tego, że wiele modeli jest dostępnych od ręki. Ten model wyraźnie deklasuje konkurencję, bo drugi w zestawieniu Lexus NX sprzedał się w tym roku w liczbie 2 836 egzemplarzy. Podium klasy premium uzupełnia Audi Q5 z wynikiem 2 601 zarejestrowanych nowych aut.
Niemcy dominują, ale Tesla się rozpędza
Biorąc pod uwagę wszystkie modele producentów, to liderem rynku premium jest Audi. Na wynik 16 877 rejestracji oprócz Q5 zapracowały też modele A3, A4 i Q3. Wszystkie mają ponad 2 tys. rejestracji, a blisko tego progu jest też Q7. Podium kompletują BMW (najpopularniejsza Seria 3) i Mercedes (bestsellerem jest GLC). Hit sprzedażowy XC60 stanowi niemal połowę sprzedanego wolumenu Volvo (8 552), które zajmuje 4. miejsce. Na kolejnych lokatach są Lexus (6 923) i coraz mocniejsza w Polsce Tesla (3 027), która imponuje liczbą rejestracji nie tylko na koniec kwartału.
Źródło: IBRM Samar