Technologia analizowania danych rozwija się z roku na rok. Maszyny dostrzegają więcej i coraz trudniej jest ukryć niepożądane zachowania. Widać to bardzo dobrze na przykładzie fotoradarów. Ich ewolucja w ciągu ostatnich lat od urządzenia, które wykonuje wątpliwej jakości zdjęcia, do zaawansowanych systemów monitorowania wykroczeń jest zaskakująca.
Hamowanie bezpośrednio przed fotoradarem nic nie da!
Jedną z najprostszych metod na uniknięcie mandatu było wytracenie prędkości przed fotoradarem. Kierowcy po minięciu urządzenia bardzo często przyspieszają, ponieważ przestają czuć zagrożenie ze strony wymiaru sprawiedliwości. Niestety najnowsza generacja fotoradarów ma zdecydowanie większe możliwości i taki manewr może być nieskuteczny!
Nowy fotoradar Mesta Fusion RN ma znacznie większe możliwości niż obecnie używane urządzenia. Potrafi wykrywać pojazdy z odległości 200 metrów, co oznacza, że nie wystarczy już tylko wyhamować tuż przed pomiarem, aby uniknąć mandatu. Urządzenie jest w stanie monitorować jednocześnie kilkadziesiąt pojazdów na ośmiu pasach ruchu.
Mesta Fusion RN potrafi także rozróżniać rodzaje pojazdów, co jest przydatne na drogach, gdzie obowiązują różne ograniczenia prędkości dla samochodów ciężarowych i osobowych.
Na ulicach pojawi się nowa generacja fotoradarów
Zaawansowany monitoring ruchu drogowego to dopiero początek. Nowe fotoradary będą miały również zdolność do wykrywania niezapiętych pasów i używania telefonu podczas jazdy. Będą także skuteczne w walce z jazdą na zderzaku, dzięki możliwości pomiaru odległości między pojazdami. W tym roku planowana jest wymiana 247 fotoradarów. Z tego 147 to urządzenia od francuskiego producenta, a pozostałe to MultaRadar CD.
Portal Autokult.pl informuje, że pierwsze fotoradary Mesta Fusion RN zostały już zainstalowane w Egiertowie w województwie pomorskim i Górnej Grupie w województwie kujawsko-pomorskim. Najwięcej tego typu urządzeń ma zostać zamontowanych w województwach: wielkopolskim, mazowieckim, lubelskim i małopolskim.
źródło: Autokult.pl