Spiesz się powoli
Pierwsza zasada – prędkość. W naszych pojazdach mamy coraz mocniejsze silniki, wnętrza są coraz lepiej wyciszone, wygłuszone, posiadają też dużo lepsze zawieszenie. Zdecydowanie lepsza jest także infrastruktura drogowa. – W obecnych czasach kierowcy nie czują tej prędkości. I dlatego musimy pilnować tej prędkości, zacząć jeździć zgodnie z przepisami – podkreśla Robert Czarnecki. Czas dojazdu to nie maksymalna prędkość, z jaką jechaliśmy przez 15 sekund, bo nawet jeśli będziemy się spieszyli to zaoszczędzimy maksymalnie 15 minut. A to wiąże się z większym ryzykiem wypadku, a także dużo większym spalaniem paliwa. A w związku z tym dodatkowy postój na tankowanie zabierze nam pozornie zaoszczędzony czas.
Wybierz autostradę
Jeżeli to możliwe wybierajmy autostrady. To według statystyk najbezpieczniejsze drogi. – Nie mamy tutaj możliwości skrzyżowania swojego toru jazdy z innym autem. Nie ma pieszych, rowerzystów, zwierząt – wymienia ekspert. Pamiętajmy jednak o zasadzie, żeby lewy pas służył nam tylko do wyprzedzania, a nie do ciągłej jazdy nim.
Jedź wypoczęty
Pamiętajmy o tym, że człowiek po 2-3 godzinach za kierownicą powinien zrobić sobie przerwę, aby dalej mógł bezpiecznie poruszać się po drodze. Przy autostradach i drogach ekspresowych nie brakuje obecnie miejsc, gdzie można zatrzymać się, rozprostować kości czy też napić kawy. Do dyspozycji kierowców są tzw. MOP-y (Miejsca Obsługi Podróżnych), liczne stacje benzynowe, parkingi i punkty gastronomiczne. – Pamiętajmy o krótkim spacerze, podskokach, pajacykach – czymkolwiek. Trzeba się poruszać, bo nasze mięśnie nie są przystosowane do pracy izometrycznej czyli bez rozciągania. Czyli jeżeli siedzimy przez 2,5 godziny to nasze mięśnie zaczynają wysyłać informacje do mózgu: musisz się poruszać. Stąd się bierze wiercenie za kierownicą, ucieczka w niepoprawne pozycje – mówi nasz rozmówca.
Dlatego stosując się do powyższych rad, nasza podróż wakacyjna powinna przebiec w bezpieczny i wygodny sposób.