Obecnie branża motoryzacyjna powoli wychodzi z poważnej zapaści, jaka powstała przez pandemię koronawirusa. Łańcuchy dostaw są odbudowywane, przez co czas oczekiwania na fabrycznie nowy samochód jest znacznie krótszy. Chociaż może wydawać się, że sytuacja wraca do względnej normy, którą znaliśmy kilka lat temu, to jeden czynnik wywołuje zawrót głowy. Ceny pojazdów fabrycznie nowych i używanych znajdują się na bardzo wysokim poziomie. Jak to przekłada się na długość sprzedaży auta z drugiej ręki?
Czy obecnie łatwo sprzedaje się samochody?
Inflacja mocno zmieniła postrzeganie pojęcia „okazja”. Zdarza się, że samochody, które jeszcze pięć lat temu w niemal kolekcjonerskim stanie zachowania kosztowały 50 000 złotych, dzisiaj bez wielkiego zdziwienia wystawia się za kwoty na poziomie 80 000 złotych. Nieco uszczypliwie można powiedzieć, że ten, kto kupił auto przed pandemią, podjął bardzo dobrą decyzję inwestycyjną, ponieważ może sprzedać swoje cztery kółka z mniejszą stratą lub nawet z zyskiem.
Okazuje się, że w zależności od klasy pojazdu, a także rodzaju napędu czas zainteresowania ogłoszeniem o sprzedaży samochodu i sama transakcja różnią się od siebie. Najwięcej zmiennych jest w przypadku czasu potrzebnego na sprzedaż auta.
Te samochody sprzedają się najszybciej
W Polsce statystyczny czas sprzedaży używanego samochodu, wynosi od 2 do 6 tygodni. Chociaż niektóre modele schodzą od ręki, inne muszą czekać miesiącami na nabywcę. W ofertach pojawia się codziennie wiele różnorodnych samochodów, a ich czas sprzedaży zależy od wielu czynników, takich jak popularność, cena czy stan techniczny.
Główne wnioski z badań to:
- Fiat Seicento sprzedaje się najszybciej, w średnio 13,7 dnia.
- Wśród szybko sprzedających się aut znalazł się też m.in. Mercedes-Benz Klasy A, z wynikiem 14,3 dnia.
- Z kolei Jaguar F-Pace czeka na nabywcę najdłużej, bo aż 42,6 dnia.
- Auta luksusowe oraz sportowe, takie jak Porsche Cayenne czy 911, zwykle czekają ponad miesiąc na sprzedaż.
Samochody elektryczne znowu przegrały?
Okazuje się, że w przypadku pojazdów zasilanych energią z baterii sytuacja jest bardziej skomplikowana. Fabrycznie nowe auta sprzedają się dobrze, jednak używane egzemplarze cieszą się mniejszym zainteresowaniem. Wszystko przez nagły spadek wartości takich samochodów, niedostatecznie rozwinięta infrastruktura do ładowania takiego auta dla mniej zamożnych klientów i obawy przed nową technologią. W ten sposób można powiedzieć, że elektryki przegrywają z konwencjonalnymi pojazdami.
źródło: carVertical
Nowości
E-Mobilność
