Od 17 września nowe przepisy uderzą w pijanych kierowców. Będzie bezpieczniej na drogach?
Łącznie w pierwszym półroczu 2023 roku zatrzymano 45 671 pijanych kierowców. Najwięcej przypadków jazdy po spożyciu odnotowano 11 kwietnia. W czerwcowy długi weekend w Boże Ciało, aż 1925 skontrolowanych kierowców miało w wydychanym powietrzu ponad 0,2 promila alkoholu, co jest tegorocznym rekordem. Oczywiście, nie jest to żadnym powodem do dumy, wręcz przeciwnie.
„Statystyki są lepsze w niż zeszłym roku, co powinno cieszyć. Sytuacji na polskich drogach daleko jednak do idealnej. W drugim kwartale 2023 r. Policja zanotowała aż ponad 25 tysięcy przypadków jazdy po alkoholu. To tak, jakby po wypiciu napoju z procentami za kółko wsiadł każdy mieszkaniec Kazimierza Dolnego. Problem z pijanymi kierowcami nasila się w weekendy, dni wolne i następujące po nich poranki. Stanowczo zbyt wiele osób siada za kierownicą, nie mając pewności co do swojego stanu. To tak zwana nieświadoma nietrzeźwość, czyli niebezpieczne przekonanie, że w organizmie nie ma już śladu po alkoholu” – podkreśla ekspert ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego z firmy AlcoSense, Hunter Abbott, cytowany przez serwis MotoFakty.
Nowelizacja zmieni zachowanie kierowców? Miejmy nadzieję…
Od 17 września 2023 roku wejdzie w życie nowelizacja, na mocy której punkty karne będą znów kasowane po dwóch latach. Wrócą też kursy doszkalające, dzięki którym będzie można pobyć się 6 punktów karnych raz na pół roku. Od 1 października z kolei zaostrzone zostaną kary dla pijanych kierowców. „Dla prowadzących pojazd w stanie nietrzeźwości przewidziano karę więzienia do 3 lat (w przypadku recydywy: od 3 miesięcy do 5 lat). Ci, którzy mając we krwi ponad 0,5 promila alkoholu, spowodują wypadek, mogą spodziewać się kary nawet 16 lat ograniczenia wolności (przynajmniej 5 lat, jeśli doszło do śmierci poszkodowanego)” – informuje serwis MotoFakty.