Porsche z kultowym Dieslem, a czemu nie?
Porsche jako oszczędny samochód? A czemu nie! Dzięki legendarnemu czterocylindrowemu silnikowi wysokoprężnemu paliwo będzie tylko popijane, ale zapewni ci tylko rozrywkę dzięki ręcznej zmianie biegów. Właśnie taki samochód pojawił się na Ukrainie.
Posiadanie Porsche to marzenie wielu ludzi, nie tylko entuzjastów motoryzacji. Problemem jest jednak cena, gdzie nawet za kilkudziesięcioletnie 911 trzeba wydać fortunę. Ponadto, inwestycja w egzemplarz w niedoskonałym stanie często będzie nieopłacalna. Naprawa i przywrócenie blasku takiemu samochodowi to również gigantyczny wydatek.
Ale Porsche od pewnego czasu oferuje nie tylko sportowe coupé i kabriolety. Oferta niemieckiego producenta jest znacznie szersza. W 2002 roku na rynek trafił pierwszy SUV – Cayenne. Osiem lat później doczekaliśmy się drugiej generacji, którą w 2017 roku zastąpiła trzecia. Te auta są znacznie tańsze, a pierwsze Cayenne to nawet najtańsze Porsche na rynku używanym. To wciąż nie rozwiązuje problemu wysokich kosztów eksploatacji.
Spalanie spadło z 25 do… 10
Pewien ukraiński entuzjasta postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Zdał sobie sprawę, że za 20 000 zł może kupić używane Cayenne, a koszty eksploatacji rozwiązać instalując inny napęd. Choć samochód ten wyjeżdżał z fabryki z silnikiem Diesla, nie była to zbyt oszczędna jednostka. Ten konkretny mechanik amator wepchnął pod maskę 1.9 TDI zamiast oryginalnego 8-cylindrowego silnika.
Właściciel mówi, że pomimo pomieszania różnych komponentów, podczas konwersji zwrócono dużą uwagę na szczegóły. Dowodem na to jest między innymi w pełni sprawny fabryczny mechanizm różnicowy, który potrafi współpracować z nowym systemem. A przede wszystkim – spalanie z dotychczasowych 25 litrów spadło do 10.
Oprócz Diesla SUV został wyposażony również w nowe systemy multimedialne z Androidem, klocki hamulcowe, czy akumulator. W sumie to Cayenne 1.9 TDI podobno przejechało 222 000 kilometrów, więc wygląda naprawdę funkcjonalnie.
Nowości
E-Mobilność
