Ten artykuł powstał w ramach płatnej współpracy z PKN ORLEN.
Tsunoda koncentrował się na treningu
– Od Australii większość czasu spędziłem w domu we Włoszech. Od czasu do czasu wyjeżdżałem do Mediolanu. Skoncentrowałem się na treningu, więc czuję się wysportowany, świeży i gotowy do ponownych startów. W zeszłym tygodniu wróciłem do symulatora – relacjonował Tsunoda.
– W przeszłości całkiem dobrze radziłem sobie w Baku. Kwalifikowałem się do wyścigu na ósmym miejscu, a w 2021 roku dojechałem do mety na siódmej pozycji. W zeszłym roku miałem awarię DRS, gdy byłem szósty i skończyłem na trzynastym miejscu. Mam dobre wspomnienia i lubię ten tor – wspominał.
Optymistyczne spojrzenie w przyszłość
– Przez ostatnie dwa lata nasz samochód pasował do tego toru. Rozumieliśmy układ wyścigowej nitki i mam nadzieję, że tak będzie w tym roku. Celujemy w punkty w ten weekend. Pojawi się kilka aktualizacji, zwłaszcza tylnego skrzydła, by pasowało do ustawień z niskim dociskiem. W tym roku mieliśmy pewne problemy z prędkością maksymalną, a w Baku zdecydowanie jej potrzebujesz. To powinno pomóc. Mamy nadzieję, ze nowe ustawienia będą pasować do toru w Azerbejdżanie. Podchodzę do weekendu w optymistyczny sposób. Nie mogę doczekać się powrotu do samochodu po tak długiej przerwie – dodał.
– To będzie nasz pierwszy sprinterski weekend w tym roku. Dzięki nowemu formatowi jestem bardziej podekscytowany niż zwykle. Zmiany oznaczają, że praca, którą wykonaliśmy w symulatorze, staje się jeszcze ważniejsza, by nadrobić mniej czasu na treningi. Kluczowe będzie posiadanie dobrego samochodu w pierwszym treningu. Z pewnością nasza ostatnia sesja w symulatorze była bardzo przydatna. Zaczęliśmy od spojrzenia wstecz na Australię, by lepiej zrozumieć samochód. Następnie przyjrzeliśmy się zbliżającym się wyścigom w Baku i Miami. Po Azerbejdżanie jedziemy prosto na Florydę – zakończył.