Ten artykuł powstał w ramach płatnej współpracy z PKN ORLEN.
Świetny początek, słabsza końcówka
Ekipa WRT w świetnym stylu rozpoczęła rywalizację. Robert Kubica po starcie był drugi w stawce LMP2. Najlepsze zespoły zdecydowały się na różne strategie i stawka mieszała się jak w kalejdoskopie. Zespół WRT wspierany przez PKN ORLEN prezentował jednak świetne tempo w pierwszej fazie rywalizacji.
W drugiej części walki w aucie Roberta Kubicy pojawił się problemy z jedną z opon. Dodatkowo konieczne było zjechanie na dotankowanie auta pod koniec rywalizacji, co oznaczało spadek na piąte miejsce. Zespół pokazał jednak ducha walki i w kolejnej rundzie możemy spodziewać się walki o podium, jeśli nie triumf.
Mówią po wyścigu
– Z pewnością piąte miejsce nie jest tym, czego oczekiwaliśmy. Zaczęliśmy bardzo dobrze. Awansowaliśmy o kilka pozycji i mieliśmy mocną pierwszą część wyścigu. Walczyliśmy o podium, ale niestety problemy z jedną z opon uniemożliwiły nam optymalizację drugiej części rywalizacji. Straciliśmy sporo miejsc, ale zdołaliśmy odrobić część start. Piąte miejsce pozostawia nas niezadowolonych. Możemy być jednak szczęśliwi z tego, jak pracujemy jako zespół – podsumował Kubica.
– Uważam, że wyścig był całkiem niezły. Gdy wsiadłem do auta byliśmy na dobrej pozycji. Samochód był w porządku, a zespół miał dobrą strategię. Ostatecznie nie zadziałało to tak, jak chcieliśmy. Wiemy, że mamy dobry zespół i teraz musimy skoncentrować się na Portimao – komentował zespołowy kolega Kubicy: Rui Andrade.
– To rozczarowujący wynik. Mieliśmy dobre tempo i wydawało mi się, że popełniliśmy błąd strategiczny. Pracujemy jako zespół z wieloma ludźmi. Takie rzeczy się zdarzają. Musimy tylko się upewnić, że to się nie powtórzy. Razem z moimi kolegami z zespołu byliśmy szybcy i wyprzedzaliśmy. Był potencjał na więcej. Popracujemy nad tym problemem i ułożymy wszystko na następne wyścigi – oceniał Louis Deletraz.