Ten artykuł powstał w ramach płatnej współpracy z PKN ORLEN.
Tsunoda wspomina start sezonu
– Kolejne jedenaste miejsce w Arabii Saudyjskiej, po tym samym wyniku w Bahrajnie, było trochę frustrujące. Byłem tak blisko zdobycia punktów. Samochód pasował do Dżuddy bardziej niż Sakhir. Ogólnie zespół wykonał dobrą pracę z pakietem, który mieliśmy. Zrobiliśmy krok do przodu pod względem tempa wyścigowego. Byłem zadowolony ze swojej jazdy, walki o punkty oraz pracy zespołu – mówił Tsunoda.
– Znaliśmy ograniczenia samochodu i są one bardziej widoczne, gdy trzeba walczyć z innymi samochodami w wyścigu. Ograniczenia się wyolbrzymiają. Zmagaliśmy się z prędkościami na prostych, więc byłem całkiem zadowolony, że do ostatnich czterech okrążeń walczyłem z Magnussenem o dziesiąte miejsce. To była dobra walka – dodał.
Czas na Australię
– W ten weekend drugi raz wystartuję w Melbourne. W zeszłym tygodniu jeździłem na symulatorze. Omówiliśmy niektóre aspekty wyścigu w Arabii Saudyjskiej. Chcemy się nim przyjrzeć ponownie. To rzeczy, których nie mogliśmy zrobić lub ustawienia, które mogę działać lepiej na nowym torze. Przywieziemy kilka aktualizacji aerodynamicznych. Skoncentruję się na przekazaniu zespołowi dobrych opinii na ich temat, Jeśli będą dobrze działać, mam nadzieję, że wydobędę więcej z samochodów i powalczymy o punkty.
– W zeszłym toku nie miałem szczególnie udanego weekendu w Melbourne. Podobało mi się ogólne doświadczenie, które zdobyłem w Australii. Atmosfera na torze jest naprawdę dobra. Podoba mi się układ. Tym razem przyjechałem do Melbourne wcześniej, by zaaklimatyzować się, ale także po to, by nacieszyć się miastem i plażą przez kilka dni przed rozpoczęciem pracy – zakończył.
Jazdy w Australii rozpoczną się już w piątek na który zaplanowano dwa godzinne treningi. Pierwszy rozpocznie się o 3:30 czasu polskiego, a drugi o 7:00. W tych samych godzinach na sobotę zaplanowano ostatnią godzinę przygotowań oraz walkę o pole position. Niedzielny wyścig rozpocznie się o 7:00 czasu polskiego.