USA zamiast Meksyku?
W obliczu wielu chętnych dołączenie nowego kraju do kalendarza wymusiłoby odjęcie innego. W przypadku Stanów Zjednoczonych organizatorzy chcieliby uniknąć dwóch rund w Ameryce Północnej, co byłoby równoznaczne ze zrezygnowaniem z Rajdu Meksyku, który powrócił do kalendarza w tym sezonie.
Stany Zjednoczone ostatni raz gościły najlepszych kierowców rajdowych w 1988 roku. Wówczas zorganizowano ostatni w ramach mistrzostw świata Rajd Olympus. Ostatnio pojawiły się jednak doniesienia, że w kwietniu i wrześniu zostanie zorganizowana impreza w Tennessee, która ma być oceniana pod kątem ewentualnego dołączenia do WRC. Jeśli oba rajdy zyskają pochlebne oceny wydarzenie może dołączyć do WRC już w 2024 roku. Promotor WRC zaznaczył jednak, że w kalendarzu mają być dwie imprezy w obu Amerykach, a Chile ma już podpisaną długoletnią umowę.
Podzielone zdania
– Myślę, że USA i Meksyk mogą być dobre. Jeśli miałbym wybrać jeden rajd, nie wiem, na co bym postawił. Nie znam imprezy w Stanach, ale Argentyna i Meksyku powinny znaleźć się w kalendarzu. To jak z Monte Carlo. Rajdy potrzebują tych ludzi i kibiców. Kochają wszystkich kierowców. Przyjemnie jeździ się po drogach pełnych kibiców – komentował Sordo.
– Ameryka z pewnością jest niezbędnym rynkiem. To miejsce do którego powinniśmy się udać. W końcu to Ameryka. Nie byliśmy tam, a to duży rynek. Zdecydowanie chciałbym tam pojechać – mówił Ott Tanak.
– Byłoby wspaniale zorganizować rajd w Stanach Zjednoczonych. To duży rynek samochodowy. Mieszka tam 300 milionów ludzi. Jeśli to możliwe, było naprawdę wspaniale pojawić się tam. Myślę, że wszyscy producenci są pozytywnie nastawieni do wyjazdu do USA – komentował Jari-Matti Latvala, szef Toyoty w WRC.
– Rajd Meksyku to dobra impreza. Tutaj też mamy dobrą imprezę. Ostatecznie jednak nie możemy mieć wszystkich rajdów w mistrzostwach. Jeśli istnieje szansa, powinniśmy spróbować rywalizacji w USA. Gdy pojawi się szansa, by oba rajdy był w mistrzostwach, będzie świetnie – dodał.