Rajd Barbórka dla ORLEN Team
Rywalizacja w tegorocznym Rajdzie Barbórka rozpoczęła się na mierzącej 3,60 km próbie w Pruszkowie w piątkowy wieczór. Najlepiej spisali się na niej Marczyk i Gospodarczyk. Załoga w Skodzie Fabii Rally2 evo była lepsza od Wojciecha Chuchały i Sebastiana Rozwadowskiego w kolejnej Skodzie. wirtualne podium po pierwszym dniu uzupełniali Jarosław i Marcin Szejowie w Hyundaiu i20 R5.
Sobota stała pod znakiem walki na torze w Słomczynie oraz Służewcu. Obie próby były pokonywane dwukrotnie. W Słomczynie trasa mierzyła 3,85 km, a na Służewcu 5,38 km. Rywalizację zamknął odcinek na Bemowie, który mierzył 1,78 km.
Marczyk z Gospodarczykiem oddali rywalom tylko jeden odcinek i pewnie wygrali Rajd Barbórka. Na drugim miejscu ze stratą blisko czternastu sekund znaleźli się Wojciech Chuchała i Sebastian Rozwadowski, którzy przełamali dominację duetu ORLEN Team na drugim przejeździe próby w Słomczynie.
Najniższy stopień podium wywalczyli Marek Nowak i Adam Grzelka w trzeciej Skodzie Fabii. W walce o czołową trójkę o bisko pięć sekund pokonali Grzegorza Bondera i Kamila Hellera w Volkswagenie Polo R5. Czołową piątkę uzupełnili Krzysztof Bubik i Adrian Sadowski w Skodzie Fabii R5.
Kajetanowicz nie wystartował
Na odcinkach specjalnych zabrakło Kajetana Kajetanowicza i Macieja Szczepaniaka. Mimo kontuzji nasz eksportowy kierowca chciał pokazać się przed polską publicznością, ale podczas badania technicznego wykryto nieprawidłowości w konstrukcji klatki bezpieczeństwa i załoga nie została dopuszczona do zmagań.
– Stała się rzecz, o której bardzo trudno mi napisać, ale nie wystartujemy w Rajdzie Barbórka. Przeszliśmy bardzo trudną drogę, pokonaliśmy czas, którego ciągle mi brakowało, stoczyłem niełatwą walkę z bólem i ograniczeniami spowodowanymi kontuzją, do której doszło podczas Rajdu Japonii. Zrobiliśmy co w naszej mocy, by się tu pojawić, może nawet więcej. Niestety dzisiaj podczas badania kontrolnego delegat techniczny dostrzegł element klatki, który nie spełniał wymogów regulaminowych i w razie wypadku mógł zagrażać naszemu bezpieczeństwu. Auto było przygotowane przez tunera, który obsługuje nas od lat w mistrzostwach świata. Niestety tym razem popełnił błąd. Jestem ogromnie zawiedziony, nie sądziłem, że walka w tak ważnym dla mnie i naszych kibiców rajdzie zostanie mi odebrana w ten sposób. Tak po ludzku jest mi bardzo przykro. Chciałbym Was wszystkich za to przeprosić – informował rekordzista Rajdu Barbórka.