Kilka dni temu głośno było o mężczyźnie, który jechał pod prąd drogą ekspresową S3 w powiecie gorzowskim. „Interia” ujawnia szczegóły na temat całej sytuacji. Szczegóły, które sprawiają, że normalny człowiek może złapać się za głowę. Odebranie prawa jazdy takiemu osobnikowi to w moim odczuciu zdecydowanie zbyt mała kara… ale wręcz obowiązek wobec społeczeństwa.
Okazuje się, że 24-letni kierowca celowo wjechał na „ekspresówkę” pod prąd. Dlaczego? Jak sam zdradził – trafił na korek i po staniu przez godzinę skończyła mu się cierpliwość. Tak – nie chciało mu się czekać w korku, znudziło mu się to… dlatego wjechał pod prąd na drogę ekspresową i pojechał w drugą stronę.
https://wrc.net.pl/kw-wegiel-w-polsce-sie-konczy-oto-dowod-na-to-ze-powinnismy-zaczac-sie-obawiac-nadchodzacej-zimy
Naprawdę ciężko to jakoś sensownie skomentować. Odebranie prawa jazdy takiej osobie powinno być absolutnym standardem. Co jeszcze? Policja skierowała sprawę do sądu, ta może orzec grzywnę w wysokości nawet 30 tysięcy złotych. Kierowca zasłużył naprawdę na surową karę.
https://wrc.net.pl/kw-twoj-telewizor-jest-nielegalny-bedziesz-musial-go-oddac-nowego-nie-kupisz-unia-europejska-znow-to-robi
Ktoś z was powie, że przecież nic się nie stało. Ale co mogło się stać? Wyobraźcie sobie, że w drugą stronę jadą dwa samochody z dużą prędkością. Mamy zakręt, barierki, nic nie widać. I nagle z naprzeciwka wyjeżdża taki jegomość, który jedzie pod prąd, bo znudził mu się korek. Konsekwencje mogły być tu tragiczne.