Samochód używany z Niemiec poza kręgiem możliwości Polaków
Jak pisze Puls Biznesu, samochód używany z importu cieszy się coraz mniejszym zainteresowaniem Polaków. Spadek importu odnotował rekordowo niski poziom, jakiego nie było od 20 lat.
Według publikacji PB, w lipcu 2022 r. zarejestrowano w Polsce niespełna 62,8 tys. sprowadzonych z zagranicy używanych samochodów osobowych i dostawczych (o dmc do 3,5 t). To blisko o 24% mniej niż rok temu. W tym aż o 25% spadł import samochodów z Niemiec. Jak wiadomo, do tej pory sprowadzano stamtąd do Polski ponad 50% używanych aut.
Coraz rzadziej widać lawety wiozące samochody do Polski. To jak pisze PB, ma związek ze wzrostem cen zakupu i kosztami finansowania sprowadzenia auta z importu. Z tego względu Polacy stoją przed wyborem zakupu dużo starszego auta albo poszukiwań na rodzimym rynku.
Sprowadzamy coraz starsze samochody
Jak pisze „Puls Biznesu”, średni wiek sprowadzanego z zagranicy używanego auta to 12,65 roku. W czerwcu 2022 r. sięgnął rekordowych 12,72 roku. Najstarsze sprowadzane samochody to osobowe benzyniaki (średnia 13,66), zaś najmłodsze wśród sprowadzanych są samochody elektryczne.
Dane Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, oparte na CEPiK to potwierdzają. Wśród prywatnie sprowadzanych samochodów rośnie liczba tych, które mają ponad 10 lat. W pierwszym półroczu 2021 roku stanowiły one 59,1%, a w pierwszej połowie tego roku już 62,8%. Adekwatnie do tego coraz mniej sprowadzamy młodszych samochodów.
Liderem wśród importowanych samochodów jest Opel, który wyprzedził w rankingu Volkswagena. Na kolejnej pozycji znalazły się: Ford, Renault i Audi.
Według lipcowego badania „Polak kupuje auto używane” o którym mowa na łamach Rzeczpospolitej, blisko połowa Polaków planuje wydać na używany samochód od 10 000 zł do 30 000 złotych. Dlatego to znacznie zawęża dziś krąg poszukiwań wśród samochodów dostępnych w Niemczech. Ponadto, zakup wiekowego samochodu zawsze niesie za sobą ryzyko wysokich kosztów napraw i eksploatacji.