Chętnych na wynajęcie samochodu jest coraz więcej
Jak zawsze za podwyżki odpowiada ogromny popyt na letni wynajem samochodów. Zainteresowanie jest tak duże, że wypożyczalnie łatają dziury budżetowe. Te spowodowała inflacja cenowa, na nowe samochody. Dlatego wszyscy chętni na letnie wakacje z wypożyczonym za granicą samochodem muszą mieć gruby portfel. Wypożyczenie samochodu zdrożało bowiem nawet o 190%.
Firmy zajmujące się wynajmem samochodów bardzo ucierpiały finansowo przez pandemię. Później pojawiły się problemy z zakupem nowych samochodów przez niedobór półprzewodników. Dziś trzeba za nie zapłacić więcej przez inflację, więc wynajmujący płacą za wynajem dużo więcej niż w np. w 2020 roku.
Kryzys podaży półprzewodników, który odpowiada za wzrost cen, prawdopodobnie nie zniknie w najbliższym czasie.
Sześciu gigantów wynajmu odrabia straty finansowe
Oferty gigantów utrzymujących się z wynajmu samochodów cieszą się obecnie na Booking sporym zainteresowaniem. Najwięcej poszukiwań dotyczy tygodniowego wynajmu w okresie od 30 lipca do 6 sierpnia. To oznacza, że w tym okresie ceny znacznie wzrosną.
Sześciu gigantów wynajmu: Avis, Budget, Enterprise, Europcar, Hertz i Sixt najczęściej wynajmują średniej wielkości samochody dla małych rodzin. Co nie znaczy, że ceny nie są szokujące.
Za wynajęcie na tydzień Fiata 500X z klimatyzacją od Avis we Włoszech, trzeba zapłacić 3995,74 zł. Wynajęcie Fiata Tipo to koszt sięgający ponad 10 000 zł. Średni samochód wynajęty od Sixt w tym samym okresie to wydatek sięgający 6500 zł. Te kwoty skutecznie zniechęcają do skorzystania z ofert wynajmu.
Turyści dziś stawiają na ogólnodostępne środki transportu w postaci metra, autobusów, pociągów i tramwajów, co przekłada się na duże ilości pasażerów. Dodatkową zachętę stanowią ceny biletów. Zaoszczędzone na wynajmie samochodów kwoty, pozwalają na skorzystanie ze specjałów lokalnej kuchni i regionalnych atrakcji.
Parkowanie w określony sposób to mniejsze zużycie paliwa. Oszczędności mogą sięgać nawet 10%