Temat poruszania się po drodze zgodnie z przepisami ruchu drogowego jest bardzo ważny. Za każdym razem chodzi o przypomnienie, że z pozoru drobne niedociągnięcia, czasami mają swoje poważne konsekwencje. Najlepiej widać to na jaskrawych przykładach, które powstają w życiu. Ostatnio w mediach skoncentrowanych przede wszystkim na informacjach z rynku transportowego pojawił się news o kierowcy ciężarówki, który dość mocno zdewastował infrastrukturę na drodze. Przyczyną było odwrócenie uwagi od prowadzenia pojazdu.
Kierowcy zawodowi i ich grzeszki
Ludzie, którzy niemal każdego dnia pokonują setki kilometrów, żeby dostarczyć towary do sklepów i fabryk pełnią bardzo ważną rolę w gospodarce. Transport jest jednym z filarów dobrze funkcjonującego państwa, dlatego deficyt pracowników w tego typu branży jest sporym wyzwaniem. Aktualna kadra kierowców bardzo często pracuje na granicy przepisów ustalonych przez tachograf elektroniczny. Stąd pojawiają się próby oszczędzania czasu na rzeczy, które są ważne, ale brakuje na nie czasu.
Bardzo dobrym przykładem jest posiłek. Kilkukrotnie w sieci krążyły newsy, o kierowcy ciężarówki, który zdecydował się podgrzewać obiad przy użyciu butli gazowej podczas jazdy, czym doprowadził do zapłonu w kabinie i spalenia się całego zestawu. Niestety podjadanie w czasie jazdy, choć samo w sobie nie jest niczym złym, wykonywane w złym czasie oraz w nadmiarze ma swoje konsekwencje.
Szkody na 100 tys euro przez nieuwagę
Jak podaje portal Trans.info na jednej z niemieckich autostrad, dokładnie w okolicach Inscherberg w Bawarii doszło do wypadku. Kilku kilometrowy korek oraz szkody w infrastrukturze drogi wycenione na około 5 000 euro to dopiero początek. Dalsze szacunki wykazały, że uszkodzenia ciężarówki mogą sięgnąć nawet 100 000 euro. Jeśli to jest prawda, to próba zrobienia sobie przekąski w czasie jazdy okazała się bardzo kosztowna.
Źródło: Trans.info