Większość osób, która ma prawo jazdy, uskarża się na większe lub mniejsze trudności z jazdą po zmroku. Wynika to między innymi z tego, że coraz powszechniejsze są wady wzroku, które utrudniają widzenie, gdy zajdzie słońce. Wspominaliśmy o tym zjawisku szerzej w tym materiale (więcej tutaj). Jeśli dodamy do tego dużą wiarę we własne umiejętności, zaufanie systemom bezpieczeństwa i pośpiech, mamy niemal gotowy przepis na wypadki.
Złudne poczucie nadrabianego czasu!
Gdy spóźniamy się na spotkanie lub chcemy dojechać szybciej do domu, ponieważ jest już późno i czujemy narastające zmęczenie, pewna grupa kierowców decyduje się dodać gazu i spróbować nadrobić stracony czas. Niestety wystarczy spojrzeć na ułamek sekundy podczas tej gonitwy na zmniejszający się czas dojazdu w nawigacji, żeby zrozumieć, że na krótkim dystansie walczymy o „urwanie” pojedynczych minut. Paradoksalnie możemy je wszystkie stracić na jednym dłuższym postoju na światłach.
Różnica w czasie dojazdu może być widoczna bardziej w dłuższej trasie, gdzie budowanie średniej prędkości przejazdu i jej utrzymanie przez dłuższy czas ma większy sens, ponieważ tutaj można nadrobić kilkanaście, kilkadziesiąt minut. Dlatego też niektórzy kierowcy ciężarówek walczą o każde wyprzedzenie, ponieważ minuta do minuty i po 600 km wychodzi całkiem ładny wynik.
Jazda po zmroku, czyli gdzie jest mój pas ruchu?
Mniejsza pewność siebie za kierownicą sprawia, że w momencie zapadnięcia zmroku i pojawienia się opadów deszczu, możemy mieć kłopoty z odnalezieniem się w swoim pasie ruchu. Dosyć szybko widać kierowców, którzy jadą skrajnie blisko prawej lub lewej strony swojej części jezdni. W obu tych przypadkach jest to ryzykowanie urwania minimum lusterka lub uszkodzenia opony o rzeczy na poboczu.
Bezpieczna odległość i prędkość – „a co, to jest?”
W połączeniu z tą brawurą opisaną powyżej idzie nadmierna prędkość i jazda w bardzo bliskiej odległości od poprzedzającego pojazdu, ponieważ za chwilę trzeba wyprzedzać. Czasami można odnieść wrażenie, że kierowcy zapominają o prawach fizyki. Tym, że na śliskiej nawierzchni droga hamowania jest zdecydowanie dłuższa, a opony mają swoją ograniczoną sprawność w odprowadzaniu wody.
Dlatego warto jeździć nieco spokojniej, bezpieczniej i z pokorą do warunków na drodze, ponieważ dzięki temu z większym prawdopodobieństwem większość osób na drodze dojedzie bezpiecznie do celu.