F1: Świetne kwalifikacje w Australii
Już pierwsza część kwalifikacji przyniosła dość nieoczekiwane rezultaty. Na 2 minuty przed końcem doszło do kuriozalnie wyglądającego wypadku Nicholasa Latifiego i Lance’a Strolla. Samochód Williamsa był rozbity na tyle mocno, że trzeba było wywiesić czerwoną flagę.
To była świetna informacja dla Sebastiana Vettela i jego mechaników, którzy próbowali odbudować samochód po porannym wypadku Niemca. Dzięki czerwonej fladze ekipa Astona Martina otrzymała dodatkowy czas i zdążyła wymienić skrzynię biegów w bolidzie 4-krotnego mistrza świata.
Jedno okrążenie w wykonaniu Vettela nie było jednak wystarczające, aby zapewnić sobie awans do Q2. Wspólnie z nim udział w sesji zakończyli wspomnieni już Stroll i Latifi, a także Kevin Magnussen.
Pech Fernando Alonso
Kolejna czerwona flaga pojawiła się w trzecim segmencie kwalifikacji, gdy na świetnym okrążeniu był Fernando Alonso. Kierowca Alpine na zakręcie numer 11 wypadł z toru w skutek awarii układu napędowego. Hiszpan miał na ten moment rekord drugiego sektora, więc jego czas na pewno pozwoliłby mu na start z wysokiej pozycji.
Ostatecznie kierowca Alpine wystartuje z 10. pola startowego, a jego zespołowy kolega Esteban Ocon zakwalifikował się na 8. miejscu. Zwyżkę formy mogliśmy zauważyć także u Mercedesa, którego kierowcy zakwalifikowali się na 5. i 6. miejscu. Lepszy w starciu Hamilton vs Russell okazał się 7-krotny mistrz świata. Swoje ostatnie okrążenie zepsuł Carlos Sainz, który finiszował dopiero na 9. miejscu.