77-letni piosenkarz rockowy postanowił wyręczyć drogowców, ponieważ jak stwierdził – nie mógł się ich doczekać. Postanowił więc wziąć sprawy w swoje ręce i samemu załatać dziurawą drogę nieopodal jego rodzinnego domu w Essex.
Brytyjczyk przyznał, że stan drogi jest fatalny do tego stopnia, że jadąca tamtędy niedawno karetka uszkodziła koło, a jego Ferrari w ogóle nie jest w stanie przejechać tego odcinka.
Skoro więc nikt nie chciał się tym zainteresować, uznał, że najlepsze co może w tym przypadku zrobić, to wraz z grupą sąsiadów i przyjaciół zasypać żwirem ogromne dziury. Jak pomyśleli – tak zrobili.
Wyświetl ten post na Instagramie