Gwałtowny wzrost cen diesla. Rosną kolejki przy białych dystrybutorach paliwa

Zakup diesla droższy od benzyny, rosną kolejki przy białych dystrybutorach

Ze względu na gwałtownie rosnące ceny diesel na stacjach benzynowych w wielu krajach Europy pobił koszt zakupu benzyny. To sprawia, że kierowcy gorączkowo okupują białe dystrybutory. We Włoszech wczoraj ustawiały się długie kolejki pomimo, że ceny nie są niskie.

W piątek na stacjach IperCoop w Cuneo od samego rana ustawiały się dziesiątki samochodów. Działo się tak nawet pomimo tego, że ceny zarówno diesla, jak i benzyny przekraczały koszt 2 euro za litr.

Sytuację wielu kierowców komplikuje fakt, że olej napędowy jest droższy od benzyny, co prawdziwie drenuje ich kieszenie. To, co wcześniej nigdy się to nie zdarzyło, dziś doprowadza do oblężenia białych dystrybutorów.

Dziesiątki i dziesiątki samochodów czekały dziś rano, 11 marca, u dystrybutora EnerCoop, mimo że nawet tutaj ceny przekraczają 2 euro za litr za oba paliwa.

Wyścig cenowy z dnia na dzień przybiera na sile

Jak pisze lavocedialba.it, pojawiły się doniesienia o podwyżkach o 20 centów z dnia na dzień. Co gorsza, niektóre stacje benzynowe posunęły się do tego, że zaczęły pobierać opłaty 2,35 euro za litr oleju napędowego. Są to liczby, które zazwyczaj można zaobserwować tylko na autostradach.

Gorączka cenowa rośnie z dnia na dzień. Odnotowano podwyżki o 20 centów z dnia na dzień, a niektórzy dystrybutorzy posunęli się tak daleko, że koszt oleju napędowego wynosił 2,35 euro za litr( 11,24 zł). Do tej pory takie liczby widywano jedynie wzdłuż sieci autostrad.

To prawdziwy dramat dla kierowców w wielu kategoriach, począwszy od przewoźników. Prawda jest taka, że ogromne podwyżki zakupu diesla nie oszczędzają nikogo, niezależnie od kraju, w jakim mieszka.

To doprowadza do sytuacji, kiedy nawet niewielka oszczędność obliczona w całości, może obniżyć koszt korzystania z samochodu. Białe dystrybutory, czyli niezależne stacje paliw, bez logo znanych koncernów zwykle pozwalają wydać mniej za litr paliwa.

Wynik spalania i fakt, jak długo kierowcy skorzystają na pełnym baku paliwa zależy od nich samych.