Formuła 1 dała wzór
Kierowcy i organizatorzy Formuły 1 jako jedni z pierwszych w motorsporcie zareagowali na to, co dzieje się na wschodzie Europy. Sebastian Vettel otwarcie zaznaczał, że zbojkotuje ewentualne Grand Prix Rosji, a ekipa Haasa pozbyła się ze swoich barw kolorów rosyjskiej flagi i logotypów sponsora Uralkali. Ostatecznie organizatorzy mistrzostw poinformowali również o odwołaniu Grand Prix Rosji. Ukraińców wsparł również Lewis Hamilton.
– Mistrzostwa świata Formuły 1 odwiedzają kraje na całym świecie z pozytywną wizją jednoczenia ludzi i zbliżania narodów. Ze smutkiem i szokiem obserwujemy rozwój wydarzeń na Ukrainie, mając nadzieję na szybkie i pokojowe rozwiązanie obecnej sytuacji. W czwartek wieczorem Formuła 1, FIA i zespoły dyskutowały o pozycji naszego sportu i wyciągnięto wniosek, uwzględniając opinię wszystkich zainteresowanych stron, że w obecnych okolicznościach niemożliwe jest zorganizowanie Grand Prix Rosji – czytamy w opublikowanym oświadczeniu.
Rajdy za Ukrainą
Słów wsparcia udzieli także Aleksiej Łukjaniuk. Rosjanin, który ma w swoim dorobku tytuły mistrza Europy zaznaczył, że nie bezie startował dopóki nie przestaną ginąć ludzie. W rozmowie z DirtFishem przyznał: – Opisanie naszej sytuacji i uczuć jest dość skomplikowane. Wszyscy, których znam, nie popierają tego gówna. To absolutnie okropne. Nie może bawić siebie i innych, gdy ludzie umierają.
Nie tylko Formuła 1
W tym roku w Rosji zaplanowana była również rundach pucharu świata w wyścigach aut turystycznych. Zgodnie z oczekiwaniami organizatorzy tej serii również poinformowali o odwołaniu rywalizacji.
– W związku z niezwykle smutnymi i niepokojącymi wydarzeniami na Ukrainie, Discovery Sports Events, promotor WTCR – pucharu świata samochodów turystycznych FIA, potwierdza, że w obecnych okolicznościach nie jest możliwe zorganizowanie WTCR Race of Russia, zaplanowanego jako trzynasta i czternasta runda sezonu 2022. Myśli całej rodziny WTCR są z wszystkimi cierpiącymi w wyniku wydarzeń na Ukrainie – czytamy w oświadczeniu.