Polscy przewoźnicy rezygnują z wyjazdów na Ukrainę. Nie ma co się temu dziwić
Ministerstwo Spraw Zagranicznych apeluje do polskich kierowców, aby ci nie wybierali się w najbliższym czasie na Ukrainę. Firmy transportowe w naszym kraju podjęły decyzję o zawieszeniu działalności operacyjnej na wschodzie, oczekując na rozwój sytuacji na terenie Ukrainy. Firmy nie chcą narażać swoich kierowców na ewentualne niebezpieczeństwo i trudno im się temu dziwić. Taka postawa ze strony firm przewozowych jest w pełni zrozumiała, zwłaszcza w bieżącej sytuacji na terenie Ukrainy.
Na temat sytuacji związanej z przewozami na Ukrainę wypowiedzieli się przedstawiciele firm transportowo-spedycyjnych za pośrednictwem Interii. – Miałem już kilka ładunków z Niemiec na Ukrainę i załadowane już ciężarówki musiały zawrócić, dlatego aktualnie rezygnuję z wyjazdów na Ukrainę, niech się sytuacja uspokoi i zobaczymy co będzie dalej – mówi Piotr Magdziak, przedstawiciel zarządu firmy Magtrans.
„Ściągamy wszystkie nasze samochody z Ukrainy”
Magdziakowi wtóruje w tym Krzysztof Barczuk, jeden z przewoźników z Międzyrzeca Podlaskiego, który także zapowiada wycofanie swoich ludzi z Ukrainy. – Ściągamy wszystkie nasze samochody z Ukrainy. Nikt nie będzie narażał ludzi i sprzętu. Od wczoraj jeszcze cztery nasze zestawy stoją od wczoraj na granicy w Dorohusku i oczekują na przejazd przez polsko-ukraińską granicę. Na chwilę obecną zawieszamy całkowicie wyjazdy na Wschód – podkreślił Barczuk, cytowany przez Interię.