Złote czasy Volkswagena
Wszystkie trzy egzemplarze dostępne w Niemczech nie są jednak atrakcyjne. Mają zły stan techniczny i ogromny przebieg. Jeden z najładniej utrzymanych VW Touaregów R50 można kupić w Holandii.
Gdy za sterami Volkswagena zasiadał Ferdinand Piech, firma przeżywała złoty okres. Gigant z Wolfsburga przedstawiał niesamowite projekty, a większość z nich trafiała do seryjnej produkcji. Część projektów była udana, część przynosiła straty. Ale nie można odmówić im było fantazji.
Piech był przecież odpowiedzialny za Bugatti Veyrona, czy ultra oszczędnego Volkswagena XL1. Pomiędzy tymi dwiema skrajnościami znajdowało się miejsce na takie projekty, jak potężny 6-litrowy Diesel w układzie V12, czy 5-litrowe V10. Pierwszy z nich to najmocniejszy w historii silnik TDI, drugi fascynuje niezwykłą koncepcją.
Najmocniejszy Diesel TDI w historii
Po raz pierwszy jednostka trafiła pod maskę Phaetona. Sedan od razu zyskał miano najmocniejszego samochodu z silnikiem typu Diesel na świecie. A potem VW umieścił go w Touaregu. W 2007 roku pojawiła się idea stworzenia sportowego Tourega, co w tamtych czasach nie było jeszcze tak modne, jak dziś.
Wersja otrzymała nazwę „R50” i dziś niewiele osób w ogóle pamięta, że powstała. Był to ostatni taniec silnika V10 TDI i chyba jedyny SUV z V10 pod maską. Pięciolitrowy Diesel był natomiast interesujący sam w sobie. Początkowo miał być wykorzystywany w Phaetonie i ma specjalnie zmodyfikowaną wewnętrzną powierzchnię cylindrów. Nie ma paska ani łańcucha rozrządu, zamiast tego wałki rozrządu napędzają koła zębate. Ponadto, nad głowicami cylindrów znajduje się system pozwalający niektórym biegom poruszać się, dzięki czemu silnik pracuje z dużo większą kulturą. Prawie nie jak Diesel.
W Touaregu R50 jednostka generowała 350 KM i dysponowała momentem obrotowym w wysokości 850 Nm. Dziś podobne parametry można uzyskać z 3-litrowego silnika, ale pamiętajmy że Touareg trafił na rynek 15 lat temu. Nie tylko silnik był tam jednak niesamowity. W topowej wersji było zawieszenie pneumatyczne, podgrzewane przednie i tylne siedzenia, czy blokada mechanizmu różnicowego.
Niski przebieg i świetna cena
Nowy VW Touareg R50 kosztował fortunę, ale dziś jest dużo tańszy. Jeśli uda ci się trafić na ładny egzemplarz. Ten konkretny w kolorze Rising Blue znajduje się w Holandii i pochodzi z 2008 roku. Na jego liczniku widnieje przebieg 156 000 kilometrów, co jest właściwie niczym dla tego silnika.
Auto posiada wzorową historię serwisową i według sprzedawcy jest w idealnym stanie. Specyfikacje nie są skromne i na pewno niczego nie będzie ci tutaj brakować. Cena 30 895 euro, czyli około 138 000 zł. Wg. sprzedawcy to samochód wręcz kolekcjonerski z dużym potencjałem wzrostu ceny. Nie będziemy się kłócić.