Czym jest FIA WEC?
FIA WEC to mistrzostwa świata w wyścigach długodystansowych. Seria powstała w 2012 roku i szybko zyskała swoich zwolenników. Do tej pory zawodnicy mogli rywalizować w kilku światowych cyklach i lokalnych seriach, a najważniejszym wydarzeniem roku był 24-godzinny wyścig Le Mans. Francuska impreza nadal jest diamentem w koronie FIA WEC, ale jest już „tylko” częścią walki najlepszych o światowe czempionaty. FIA WEC usystematyzowało rywalizację o mistrzostwo świata i co roku jesteśmy świadkami świetnych pojedynków.
Zespoły, które będą walczyć o mistrzostwo świata w 2022 roku mogą startować w klasach hypercar, które zastąpiły używane przez lata pojazdy LMP1, LMP2 praz w dwóch kategoriach GTE: Pro i AM. Najmocniejsza klasa hipersamochodów gromadzi głównie fabryczne zespoły. Klasa LMP2, w której powalczy Robert Kubica stanowi swoiste zaplecze dla najlepszych. Klasy GTE gromadzą, jak sama nazwa wskazuje, auta klasy GT.
Kto powalczy w tym roku?
Tegoroczna lista zgłoszeń jest rekordowa. Nigdy wcześniej kibice nie mogli okazji oglądać takiej stawki w FIA WEC. W najmocniejszej kategorii powalczy sześć zespół. Aż piętnaście ekip zgłosiło się do rywalizacji w klasie LMP2. Rekordowo wygląda również stawka LMGTE Am, w której powalczy trzynaście ekip. Stawkę uzupełnia pięć zespół LMGTE Pro. Łącznie 39 ekip reprezentuje dwanaście państw, a dzięki ekipie Inter Europol Competition na tej liście jest również biało-czerwona flaga.
Obecni mistrzowie świata: Toyota wystawi dwa modele GR010 Hybrid. Większość ekipy pozostała bez zmian, ale Kazukiego Nakajimę zastąpi Rio Hirakawa. Na torach zadebiutuje również kolejna hybrydowa konstrukcja: Peugeot 9×8. Francuzi wystawią dwa samochody. W jednym zasiądzie Paul di Resta, a w drugim Loic Duval. Stawkę uzupełniają amerykański Glickenhaus z modelem 007 LMH i Alpine z modelem A480. Do wejścia do mistrzostw świata będą szykowały się ekipy Ferrari, Audi i Porsche.
W LMP2 powalczy aż piętnaście ekip, a w gronie debiutantów znajduje się zespół Prema ORLEN Team. Obok Roberta Kubica za kierownicą pojawią się Louis Deletraz oraz Lorenzo Colombo. Polak nie będzie jedynym byłym kierowcą F1, który powalczy w tej klasie. Na liście znajdziemy także m.in. Felipe Nasra, Willa Stevensa, Estebana Gutierreza i Sebastiena Bourdaisa.
W LMGTE Pro do Ferrari i Porsche dołączy zespół Chevroleta. Co ciekawe amerykańska ekipa pierwszy raz zgłosiła się do mistrzostw świata, mimo że regularnie walczyła w wyścigu Le Mans. W LMGTE Am ujrzymy trzy marki: Ferrari, Porsche i Aston Martina. Pełna lista zgłoszeń znajduje się tutaj.
Jak wygląda kalendarz?
Wszystko tradycyjnie rozpocznie się od oficjalnego prologu, który jest ostatnią okazją do przygotowań do pierwszej rundy sezonu. Stawka dwunastego i trzynastego marca pojawi się na amerykańskim torze Sebring. 18 marca odbędzie się na nim pierwsza runda rywalizacji: 1000 mil Sebring.
Po podróży za ocean zawodników będzie czekać nieco dłuższa przerwa. Europejska część batalii rozpocznie się siódmego maja. Wówczas stawka zmierzy się w sześciogodzinnej rywalizacji na belgijskim Spa-Francorchamps. Po niej przejdzie czas na diament w koronie. Trzecią rundę sezonu będzie stanowił 24-godzinny wyścig Le Mans. W tym roku odbędzie się w dniach 11-12 czerwca. Rywalizację na Starym Kontynencie zamknie walka we włoskiej Monzy, gdzie na 10 lipca zaplanowano sześciogodzinną batalię.
Ostateczne rozstrzygnięcia zapadną podczas azjatyckiej części sezonu. Po wakacyjnej przerwie rywalizacja zostanie wznowiona w Japonii, gdzie odbędzie się sześciogodzinny wyścig na torze Fuji. Walkę zaplanowano na jedenastego września. Finał sezonu odbędzie się dwunastego listopada w Bahrajnie. Zawodnicy powalczą w ośmiogodzinnej rywalizacji.