Sprinterska batalia
Na dziewiąty etap rywalizacji zaplanowano pętlę wokół Wadi Ad Dawasir. Krajobrazy był zdecydowanie odmienne od tych oglądanych do tej pory. Zawodnicy wjechali w góry, gdzie podążali trasą wijącą się wokół kanionów. Piasku było zdecydowanie mniej, ale ze względu na nawigację, nie można było stracić koncentracji. Dodatkowo w grę wchodziła wytrzymałości zawodników oraz ich maszyn.
Do pokonania był odcinek mierzący 287 kilometrów, który w 53% był pokryty piaskiem. 33% do drogi szutrowe, a czternaście wydmy, które znalazły się głównie w drugiej części rywalizacji. Dojazdówka mierzyła 204 kilometry.
Biwak zaplanowano w Wadi Al Dawasir. Miasto znajduje się w dolinie Dawasir i jest ojczyzną plemienia Al Dawasir. Według ostatniego spisu ludności liczy ponad 100 tysięcy mieszkańców. Dzieli się na trzy główne dzielnice: Alnowaima, Alkhamaseen i Allidam.
Triplet Toyoty
Niezwykle szybka i w standardach Dakaru krótka próba sprawiła, że walka toczyła się na sekundy. Ostatecznie najlepiej wyszedł z niej Giniel de Villiers, który o zaledwie dziewięć sekund pokonał Henka Lategana. Triplet dla Toyoty uzupełnił Nasser Al-Attiyah, czym umocnił się na fotelu lidera. Katarczyk stracił do zespołowego kolegi minutę i cztery sekundy. Czołową piątkę skompletowali Mattias Ekstrom (+2:07) w Audi i Sebastien Loeb (+2:11) w Hunterze.
Spore straty ponieśli dziś zawodnicy ORLEN Team. Martin Prokop stracił ponad dziesięć minut i znalazł się wyżej od Kuby Przygońskiego. Polak już na początku etapu stracił ponad trzy minuty, ale później starał się trzymać dobre tempo. Niestety na dwusetnym kilometrze przytrafiły się kolejne przygody i strata wzrosła do ponad siedemnastu minut. Na mecie kierowca Mini był o ponad dziewiętnaście minut wolniejszy od triumfatora etapu.
Na czele klasyfikacji generalnej umocnił się Nasser Al-Attiyah. Katarczyk ma ponad 39 minut przewagi nad Sebastienem Loebem i blisko 59 minut zapasu nad Yazeedem Al-Rajhim. Kuba Przygoński spadł na szóste miejsce. Traci ponad godzinę i 46 minut. Do podium kierowcy ORLEN Team brakuje ponad 47 minut. Zdecydowanie bliżej są pozostali rywale. Orlando Terranova ma blisko dziesięć minut zapasu, a piąty Giniel de Villiers nieco ponad minutę. Martin Prokop ze stratą ponad dwóch godzin jest ósmy.